Większość ze sprawdzanych przez Widzew zawodników nie zostanie w drużynie.
W sparingu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki trenerzy Widzewa sprawdzali sześciu piłkarzy; bramkarza Michała Leszczyńskiego, młodego stopera Artemijusa Tutyskinasa oraz pomocników – Portugalczyka Edgara Moraisa i Belga Thoma Fricka oraz Konrada Handzlika. Żaden nie zachwycił, a niektórzy wypadli fatalnie.
Od razu po meczu podziękowano Portugalczykowi, Belgowi i Handzlikowi. Ten pierwszy sprawiał wrażenie, jakby pierwszy raz znalazł się na boisku, a wyróżniał się nawet nie ostrą, ale brutalną grą. Krótko grał Frick, ostatnio grający w Watrze Białka Tatrzańska. Handzlik, który jest zawodnikiem Warty Poznań, dostał 45 minut na przekonanie szkoleniowców, jednak niczym nie zachwycił i już w środę wieczorem wyjechał z Łodzi.
Choć Widzew ma problemy z bramkarzami, to raczej nie zostanie w zespole Leszczyński, dla którego jest to drugie podejście do klubu z al. Piłsudskiego. 17-letni Tutyskinas z Escoli Varsovia też już wrócił do stolicy. Na jego korzyść przemawia młody wiek.
Jak podaje oficjalna strona Widzewa, treningi z pierwszym zespołem zaczął 19-letni Jakub Kmita, a na testach są bramkarz Szymon Czajor (19 lat, ostatnio Fleetwood Town FC), o rok młodszy obrońca Mateusz Bienias (Drukarz Warszawa), 17-latek Cezary Polak (Escola Varsovia) oraz 19-letni napastnik Krystian Białas z Pelikana Łowicz.
Trenerzy przyglądają się też Chorwatowi Mario Babiciowi. 28-letni pomocnik występował jesienią w słoweńskim zespole Tabor Sezana.