Widzew pokonał na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 2:1. Szczególnie jeden piłkarz nam zaimponował.
Jakub Wrąbel – 2+
Tym razem trudno było nam go ocenić, bo ewidentnie zawalił przy golu dla Zagłębia. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Później jednak robił wszystko, by podnieść swoją notę, bo bronił już w swoim stylu. Gdyby nie to, dalibyśmy tylko dwójkę.
Krystian Nowak – 2+
Niestety, tak samo, jak w przypadku Wrąbla. Popełnił właściwie dwa błędy przy bramce Zagłębia. Potem było dużo lepiej.
Michał Grudniewski – 3
Też miał swój udział przy bramce dla sosnowiczan, ale jednak mniejszy od kolegów powyżej.
Patryk Stępiński – 4
Nie miał szczęścia pod bramką Zagłębia, bo mógł zdobyć nawet dwie bramki. W obronie chyba najpewniejszy ze stoperów, chociaż były sytuacje, gdy był za daleko od napastników gospodarzy. Na szczęście ci pudłowali.
Paweł Zieliński – 3
Solidny występ, ale chyba ciut gorszy niż na inaugurację.
Marek Hanousek – 5
Profesor. W środku pola najlepszy na boisku. W ogóle najlepszy. Nie tracił piłek, regulował tempo gry Widzewa, celnie i mądrze podawał. Brawo Panie Marku.
Dominik Kun – 4+
To po fauli na nim Widzew miał rzut karny i nie było to przypadkiem, bo Kun był bardzo aktywny z przodu, szczególnie w pierwszej połowie. Szkoda okazji po przerwie, ale ogólnie dobra forma. Tak trzymać.
Radosław Gołębiowski – 4
Dobry występ młodzieżowca. Tym razem był lepszy od kolegi po drugiej stronie boiska, czyli Karola Danielaka. Gołębiowski strzelił też swoją pierwszą bramkę dla Widzewa i okazało się, że to gol zwycięski.
Karol Danielak – 3
Tak jak pisaliśmy powyżej, nie był to dobry występ, co najwyżej solidny, na trójkę. Bardzo długo był niewidoczny, cała prawa strona łodzian grała gorzej od lewej. Mecz Danielak kończył w ataku, zmuszał obrońców do biegania, więc coś pożytecznego zrobił, bo Widzew bronił wtedy wyniku. Liczymy jednak na więcej.
Paweł Tomczyk – 2+
Nic nowego. Gol z karnego też jest oczywiście ważny, ale czekamy na gola z gry. A może czekamy na nowego napastnika?
Mateusz Michalski – 3-
Początek miał udany, dużo biegał, pokazywał się do gry. No i zaliczył asystę. Z każdą minutą jednak gasł, aż w końcu trener go zmienił. I słusznie.
Juliusz Letniowski – 3
Liczyliśmy na coś więcej. Widać, że Letniowski ma pojęcie o grze w piłkę, ale czekamy na jakiś błysk. Nie dał zlej zmiany, ale… czekamy na jakiś błysk.
Abdul-Aziz Tetteh, Filip Becht i Tomasz Dejewski grali zbyt krótko, by ich ocenić. Wejście Bechta nas zaskoczyło, bo spodziewaliśmy się, że na lewą stronę wejdzie z ławki Fabio Nunes.