Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że kibice piłkarscy już niebawem wrócą na stadiony. Po raz pierwszy mecz z udziałem publiczności ma się odbyć 19 czerwca.
– Dzisiaj rusza ekstraklasa. Cieszymy się, że udało się wypracować odpowiednie mechanizmy, żeby wrócić do gry. Przeanalizowaliśmy wszystkie za i przeciw, myśleliśmy jak to wszystko zorganizować, by doprowadzić do powrotu rozgrywek ekstraklasy, I ligi i II ligi. Dla mnie to powrót do nowej normalności – rozpoczął premier Morawiecki.
Po czym dodał: – Będzie możliwy powrót kibiców na trybuny. W odpowiednich procedurach, ale chcemy to zrobić od 19 czerwca.
– Jest mi niezmiernie miło mówić o tym, że będziemy pierwszym krajem, który przygotował protokół powrotu kibiców na stadiony. Protokół jest szczegółowy, ale bezpieczny. Jest to bardzo dobre rozwiązanie. Już dziś będziemy współpracować z Ekstraklasą, I i II ligą, by zacząć wprowadzać rozwiązania – powiedział Zbigniew Boniek.
Dlaczego właśnie 19 czerwca? Jak zdradził prezes Zbigniew Boniek powody są tak naprawdę dwa. Po pierwsze to kompromis, który udało się wypracować pomiędzy Polskim Związkiem Piłki Nożnej a polskimi władzami. Dzięki temu, że kibice wrócą na obiekty 19 czerwca, wypełnić będzie można nawet 25% pojemności stadionu, a nie 10% lub 20%.
Po drugie, w niektórych przypadkach 25% pojemności stadionu oznacza organizację imprezy masowej. Formalności z tym związane mogą potrwać kilka tygodni.
Wszystko zatem wskazuje, że już za kilkanaście dni fani ŁKS-u i Widzew będą mogli wrócić na trybuny. Na mecze ekipy z ekstraklasy będzie mogło wejść 1425 fanów, a starcia II-ligowego Widzewa z wysokości trybun będzie oglądało nieco ponad 4500 kibiców.
fot. Marian Zubrzycki