Żużlowcy Orła Łódź zainaugurują w weekend nowy sezon. W pierwszym tegorocznym meczu ekipa Adama Skórnickiego zmierzy się z tarnowską Unią.
Przypomnijmy, że ekipa z Łodzi miała rozpocząć ściganie już tydzień temu. Mecz z Aforti Startem Gniezno został jednak odwołany z uwagi na to, że w ekipie z Wielkopolski wykryto przypadki zakażenia koronawirusem. W tej sytuacji żużlowcy Orła wykorzystali ostatnie dni na trening we własnym gronie, ale też m.in. prezentację nowych kevlarów, w których będą rywalizować w rozpoczynającym się sezonie.
W tę sobotę nic nie powinno już przeszkodzić łódzkim żużlowcom w zainaugurowaniu ligowych rozgrywek. Ekipa z ul. 6 Sierpnia pojedzie w składzie: 9. Marcin Nowak, 10, Luke Becker, 11. Norbert Kościuch, 12. Władimir Borodulin, 13. Aleksandr Łoktajew, 14. Jakub Sroka, 15. Mateusz Dola.
Adam Skórnicki miał przy wyborze składu na to spotkanie zacznie bardziej komfortową sytuację niż jego tarnowski odpowiednik, Paweł Baran. Pierwszy cios spadł na ekipę Unii jeszcze przed pierwszą kolejką eWinner 1. Ligi. Kilka dni przed startem rozgrywek z drużyną nieoczekiwanie rozstał się pozyskany w przerwie zimowej i szykowany do roli lidera Paweł Miesiąc. 35-letni zawodnik nie chciał komentować swojej decyzji. W ostatnich plotkowano o jego możliwym przejściu do Motoru Lublin lub Celfastu Wilków Krosno.
Na domiar złego Unia straciła dwóch kolejnych żużlowców w starciu ze Zdunkiem Wybrzeżem Gdańsk. Kontuzji doznali Nels Kristian Iversen oraz Mateusz Gzyl. Tego drugiego zastąpi najprawdopodobniej Szwed Kim Nilsson. W Łodzi nie pojawi się z kolei Przemysław Konieczny. U utalentowanego 19-latka wykryto koronawirusa.
Unia marnie weszła w tegoroczne rozgrywki. Jedynym zawodnikiem, który w meczu z Wybrzeżem pokazał się z dobrej strony był Artur Mroczka. Reszta tarnowian zaprezentowała się zdecydowanie poniżej oczekiwań i mecz zakończył się zwycięstwem ekipy z Trójmiasta 55:35.
To właśnie ligowy falstart i znaczne braki kadrowe Unii mogą być dla Orła głównymi powodami do optymizmu przed sobotnim meczem. Te korzystne dla łodzian okoliczności dają nadzieję na to, że przy ul. 6 sierpnia zobaczymy wyrównaną rywalizację, a ekipa Adama Skórnickiego będzie w stanie napsuć faworyzowanej Unii sporo krwi.
To starcie będzie 51. meczem w historii łódzko-tarnowskiej rywalizacji. Do tej pory 31 razy triumfowali żużlowcy Unii, a 18 meczów zakończyło się zwycięstwem Orła. Remis padł tylko raz.
Najwyższy czas poprawić te niekorzystne statystyki. Początek meczu Orzeł Łódź – Unia Tarnów w sobotę o godzinie 18:30.