W Niemczech okno transferowe zamknie się w czwartek o godzinie 18. We Włoszech dwie godziny później. We Francji okres transferowy potrwa do godziny 23. W Anglii, Hiszpanii i w Polsce aż do północy. Do tego czasu kluby będą mogły sprowadzać i rejestrować nowych piłkarzy. Czy będzie wśród nich Widzew?
W sobotę piłkarzem łódzkiego klubu został Mato Milos. Wszystko wskazuje na to, że Chorwat będzie ostatnim nowym graczem Widzewa. W sumie trafiło do niego ośmiu piłkarzy. To Bożidar Czorbadżijski, Mato Milos, Jordi Sanchez, Juljan Shehu, Jakub Sypek, Serafin Szota, Łukasz Zjawiński i Mateusz Żyro. Są więc w tym gronie obrońcy, pomocnicy i napastnicy.
W klubie zastanawiali się jeszcze nad „dziesiątką”, czyli nad zawodnikiem do kreowania gry. W kadrze jest taki piłkarz – to Juliusz Letniowski, ale nie ma on porządnej konkurencji. Początek sezonu Letniowski ma średni, a martwić można się też o to, czy wytrzyma całą rundę, bo jest kruchego zdrowia. Dlatego rozglądano się za kimś, kto mógłby z nim rywalizować. Poza tym prezes Mateusz Dróżdż marzył o piłkarzu, który będzie zdolny rozstrzygać wyrównane mecze na korzyść Widzewa. Tak jak zrobił to Flavio Paixao z Lechii Gdańsk, czy Josue z Legii Warszawa.
Numerem jeden na liście łódzkiego klubu był Filip Starzyński. Niemal na pewno nie uda się już go ściągnąć do Serca Łodzi. 31-latek ma bowiem jeszcze przez rok ważny kontrakt z Zagłębiem Lubin. To też piłkarz z górnej płacowej półki, a Widzew nie chce tworzyć w drużynie kominów płacowych, bo w przeszłości powodowało to konflikty w zespole. Były rozmowy o systemie motywacyjnym dla Starzyńskiego – by pieniądze brał z boiska, ale ostatecznie do transferu w tym oknie na 99 procent nie dojdzie.
Widzew miał też inne opcje, głównie zagraniczne, ale i z tym dano spokój. W klubie uznali, że drużynę wzmocniono na PKO Ekstraklasę jak trzeba – jeszcze zimą, gdy przyszli Ernest Terpiłowski, Bartłomiej Pawłowski, Patryk Lipski oraz Martin Kreuzriegler i Kristoffer Normann Hansen, oraz teraz ściągając graczy do każdej formacji. Teraz zespół ma pracować i zgrywać się pod okiem trenera Janusza Niedźwiedzia.
CZYTAJ TEŻ: Niewiarygodny mecz w Kaliszu! Widzew odpada z Pucharu Polski
W tym roku do rozegrania jest jeszcze tylko dziewięć ligowych meczów. Po ewentualne wzmocnienia czy uzupełnienia szefowie Widzewa sięgnąć mają zimą. Wtedy też łatwiej będzie sprowadzić Starzyńskiego, któremu zostanie ostatnie pół roku kontraktu w Lubinie. Oczywiście pod warunkiem, że Widzew wciąż będzie go chciał, bo nie znajdzie nikogo lepszego, młodszego i bardziej perspektywicznego.
Jest jeszcze jakiś procent szans, że klub z Łodzi jednak przeprowadzi jakiś transfer w tym oknie, bo nigdy nic nie wiadomo, ale to naprawdę mało prawdopodobne. W przeszłości – w lutym 2021 – w ostatnim dniu okna Widzew sprowadził Marka Hanouska i był to strzał w dziesiątkę. Teraz nie ma już takich planów.