Do końca sezonu zostało sześć kolejek. Widzew i ŁKS cały czas mogą awansować, ale muszą zacząć oglądać się na rywali. Kto wjechał na autostradę do awansu, a kto wypadł na pobocze?
Terminarz nie sprzyja najmocniejszym drużynom pierwszej ligi. Kandydaci do awansu mają przed sobą mecze bezpośrednie, których bilans może zadecydować o końcowym układzie tabeli. Czy ten wyścig ma faworyta?
Tylko katastrofa może sprawić, że do Niecieczy nie zawita ponownie ekstraklasa. Drużyna po prawie miesięcznej przerwie spowodowanej koronawirusem wróciła w dobrym stylu, nie przegrała jeszcze żadnego meczu. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego, rozgromili Puszczę Niepołomice 4:0. Z Koroną Kielce wygrali 6:2. W kluczową fazę sezonu wchodzą w bardzo dobrej dyspozycji i wszystko wskazuje na to, że z awansu cieszyć się będą kilka kolejek przed końcem ligi. Na osiem meczów, pięć grają z zespołami z górnej ósemki, ale nawet gdyby gdzieś stracili punkty wypracowana przewaga jest na tyle duża, że mogą sobie na to pozwolić.
Terminarz Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Tyszanie wiosną przegrali tylko dwa mecze i dwa zremisowali. Mają lepszy bilans meczów bezpośrednich z Radomiakiem, wygraną nad ŁKS-em, z którym zagrają w przedostatniej kolejce i remis z Górnikiem Łęczna, z którym mierzyć się będą w 29. kolejce. Podopieczni Artura Derbina, razem z Radomiakiem wydają się być najpoważniejszymi kandydatami do awansu bezpośredniego. GKS ma trudny terminarz, ale w tym sezonie udowadniał, że znacznie łatwiej gra mu się z drużynami z czołówki.
Terminarz GKS-u Tychy
Radomiak przez wielu ekspertów uznawany jest za najlepiej grającą drużynę pierwszej ligi. Wiosną oprócz dwóch remisów z łódzkimi zespołami, przegrał tylko dwa razy. Wydaje się, że w Radomiu nie chcą powtórki z zeszłego sezonu, kiedy o braku awansu przesądził przegrany baraż i celują w awans bezpośredni. Drużyna z Radomia na miesiąc straciła jednego z jej najlepszych piłkarzy – Karola Angielskiego. Z GKS-em Tychy, który ma tyle samo punktów Radomiak ma bilans ujemny, ale zaległy mecz sprawia, że nie muszą oglądać się na sąsiada z tabeli. Z ŁKS-em i Górnikiem Łęczna nie przegrali ani jednego meczu, więc nie muszą martwić się o swoje miejsce gdyby grupa pościgowa zrównała się z nimi punktami. Teoretycznie Radomiak ma też najłatwiejszy terminarz, więc wydaje się, że podopieczni Dariusza Banasika wjechali na autostradę do ekstraklasy.
Terminarz Radomiaka Radom
Kamil Kiereś dokonał cudu i jesienią z beniaminka, który miał rozgościć się w środku tabeli pierwszej ligi stworzył drużynę, która cały czas balansowała między drugim, a trzecim miejscem. Pragmatyczny styl gry, świetnie grający Bartłomiej Kalinkowski i Bartosz Śpiączka, rozsądne wzmocnienia poczynione zimą (świetny Sergii Krykun) sprawiły, że w Łęcznej zaczęto myśleć o awansie poważnie. Wiosną już tak dobrze nie jest i Górnik nie wygrał żadnego z ostatnich pięciu meczów. Z kandydatów do awansu drużyna z Łęcznej będzie mierzyć się z ŁKS-em i GKS-em Tychy. W ostatniej kolejce czeka na nich lubiąca sprawić niespodziankę Sandecja Nowy-Sącz. Wydaje się, że w przypadku Górnika udział w barażach nie jest jeszcze przesądzony. Z drugiej strony Widzew, ŁKS i Miedź Legnica niespecjalnie starają się utrudnić życie piłkarzom drużyny sponsorowanej przez kopalnię Bogdanka.
Terminarz Górnika Łęczna
ŁKS prosi się o to żeby skończyć jak GKS Katowice kilka sezonów temu. Wydaje się, że zarząd klubu stworzył piłkarzom najlepsze warunki, żeby zmaksymalizować szanse na awans zmienił trenera, wzmocnił drużynę zawodnikami znacznie przewyższającymi poziom pierwszej ligi. Plan był dobry, ale zamiast dominacji i walki z Termaliką o pierwsze miejsce ŁKS w tym czasie zgubił punkty z Chrobrym Głogów, Arką Gdynia, Radomiakiem Radom, Zagłębiem Sosnowiec i Resovią Rzeszów. Jeżeli drużyna prowadzona przez Ireneusza Mamrota się nie obudzi awansu bezpośredniego nie będzie. Pozostaną baraże, ale skoro rycerze przespali wiosnę, to może latem udowodnią że zasługują na to miano.
Terminarz ŁKS
Tegoroczny finalista Pucharu Polski, po dwóch miesiącach gry “w kratkę” doszedł do wysokiej dyspozycji i od pięciu meczów ligowych nie zaznał smaku porażki. Arka ma lepszy bilans bezpośredni z ŁKS-em i dosyć korzystny terminarz. Wydaje się, że udział w barażach mają już zapewniony.
Terminarz Arki Gdynia
Zbigniew Boniek stwierdził niedawno na Twitterze, że po remisie z Miedzą Legnica; Widzew wypisał się z walki o awans. Terminarz łódzkiej drużyny nie jest dla niej łaskawy, a mająca jeden mecz zaległy Miedź Legnica zrównała się z widzewiakami punktami. Łatwo nie będzie, ale scenariusz, w którym podopieczni Marcina Broniszewskiego wchodzą do pierwszej szóstki kosztem Górnika Łęczna, a w finale barażów spotykają się z ŁKS-em, wcale nie jest nierealny.
Terminarz Widzewa
Drużyna, która musi spędzać sen z powiek działaczom łódzkich klubów. Miedź Legnica gra bardzo nierówno, nie punktuje regularnie, ale korzysta ze słabości drużyn, które są od niej wyżej w tabeli. Zespół prowadzony przez Jarosława Skrobacza ma przed sobą mecz bezpośredni z ŁKS-em. Piłkarze z Legnicy wysuwają się na czoło grupy pościgowej czym pokazują, że też mają ochotę na udział w barażach.
Terminarz Miedzi Legnica
1. Bruk Bet Termalica Nieciecza ( mecz wyjazdowy)
2. GKS Tychy (mecz domowy)
3. Puszcza Niepołomice (mecz wyjazdowy)
4. Odra Opole (mecz domowy)
5. ŁKS (mecz domowy)
6. Stomil Olsztyn (mecz wyjazdow)
7. Zagłębie Sosnowiec (mecz domowy)
Większości drużyn do końca sezonu pozostało sześć meczów. Wydaje się, że w tabeli może dojść jeszcze do kilku nieoczekiwanych zmian. W czołówce ścisk jest na tyle duży, że o awansie mogą decydować mecze bezpośrednie. Jeżeli Widzew nie zacznie wygrywać zaraz straci szansę na baraże. ŁKS ma co raz mniejsze szanse na awans bezpośredni. Wszystko w nogach piłkarzy. Sezon wkroczył w decydującą fazę więc czas najwyższy żeby zawodnicy łódzkich klubów obudzili się i udowodnili, że należy się im miejsce w ekstraklasie.