Od czasu odbudowy Widzewa w 2015 roku drużyna miała już 12 trenerów. Który z nich radził sobie najlepiej?
Pierwszy był oczywiście nieodżałowany, nieżyjący już Witold Obarek. W czwartej lidze prowadził nowy Widzew w ośmiu meczach i zdobył 15 punktów. Jego średnia to więc 1,88 punktu na spotkanie. Awans do trzeciej ligi drużyna wywalczyła już z Marcinem Płuską, który prowadził ją w sumie w 41 meczach w dwóch ligach. Średnia? 2,32.
Później Widzew prowadzili Tomasz Muchiński, Przemysław Cecherz, Franciszek Smuda, Radosław Mroczkowski, Jacek Paszulewicz, Marcin Kaczmarek, Enkeleid Dobi i oczywiście obecnie Janusz Niedźwiedź. Między Paszulewiczem a Kaczmarkiem rolę trenera pierwszej drużyny pełnił jeszcze Zbigniew Smółka. Został jednak zwolniony zanim poprowadził ją chociaż w jednym spotkaniu. Dlatego jego w tym zestawieniu nie ma.
Każdego z tych trenerów zapamiętamy z innych powodów. Smuda był bliski awansu z zespołem do drugiej ligi, ale chyba nie wytrzymał presji i musiał odejść. W ostatnim meczu sezonu zastąpił go Mroczkowski i udało mu się dopiąć awans. Jego zapamiętamy jednak głównie z serii remisów, z powodu których i on stracił pracę, chociaż wciąż miał szanse wejść z Widzewem do pierwszej ligi.
Paszulewicz to wielka pomyłka. Kaczmarek awans wywalczył, ale jego styl był fatalny. Już na zapleczu ekstraklasy nie poszło najlepiej Dobiemu i Broniszewskiemu. Teraz znakomicie idzie Niedźwiedziowi, który w tym sezonie prowadził zespół w 11 meczach – 10 Fortuna 1. Ligi i jednym Pucharu Polski. Na swoim koncie ma osiem zwycięstw, dwa remisy i jedną porażkę. Jego średnia po środowym meczu z Resovią wzrosła do 2,36 punktu na mecz. I w ten sposób Niedźwiedź stał się – przynajmniej na podstawie średniej – najlepszym trenerem po reaktywacji. Właśnie wyprzedził Płuskę.
Oczywiście trzeba pamiętać o tym, że przez te lata od 2015 roku trenerzy Widzewa pracowali w różnych ligach – od czwartej do pierwszej, więc realia były zupełnie inne i nie da się tego porównać. Średnia zdobytych punktów to jednak średnia i tylko na niej się opieramy.
W poniższym zestawieniu bierzemy pod uwagę tylko tych trenerów, którzy prowadzili zespół przynajmniej w 10 meczach (Niedźwiedź właśnie przekroczył tę barierę). Nie ma w nim więc Obarka, Muchińskiego i Paszulewicza. Dla dwóch ostatnich chyba lepiej, bo średnia pierwszego z nich w ośmiu spotkaniach to zaledwie 1 punkt, a drugiego w pięciu meczach – 0,8. W ogóle darowaliśmy sobie wyliczanie średniej duetu Valdimir Bednar/Waldemar Krajewski, którzy prowadzili Widzew awaryjnie w jednym meczu czwartej ligi i go wygrali.
Warto też przypomnieć, że tylko jeden trener – Kaczmarek – przepracował z drużyną jeden pełny sezon. Oczywiście trzeba pamiętać, że Niedźwiedź wciąż na swoją średnią pracuje i ona będzie się zmieniać.
Janusz Niedźwiedź – średnia 2,36 (11 meczów, 1. liga)
Marcin Płuska – 2,32 (41, 3. i 4. liga)
Franciszek Smuda – 2,22 (32, 3. liga)
Przemysław Cecherz – 2,06 (18, 3. liga)
Radosław Mroczkowski – 1,85 (27, 2. i 3. liga)
Marcin Kaczmarek – 1,74 (34, 2. liga)
Enkeleid Dobi – 1,46 (24, 1. liga)
Marcin Broniszewski – 1,1 (10, 1. liga)