Bez większych problemów Paweł Pawlak wygrał w sobotę swoją walkę podczas łódzkiej gali KSW 96. Łodzianin tym samym po raz drugi obronił mistrzowski pas kategorii średniej.
Wszystkie pięć rund walki wieczoru KSW 96 miało niemalże bliźniaczy przebieg. Wydarzenia w oktagonie kontrolował Pawlak, który brutalnie i skrupulatnie obijał Damiana Janikowskiego. Łodzianin używał i uderzeń i kopnięć, co chwila naruszając swojego rywala.
Janikowski starał się wywierać presję, ale przez różnicę warunków fizycznych trudno było mu zmniejszyć dystans. Brązowy medalista olimpijski zmuszony był do szukania kopnięć, które mogłoby zaskoczyć Pawlaka. Po jednym z nich mistrz na moment znalazł się na macie, ale nie wyniknęło z tego żadne zagrożenie.
W trakcie rund mistrzowskich w oktagonie podziwialiśmy w zasadzie samego Pawlaka. To łodzianin skrupulatnie obijał rywala, co chwila naruszając jego defensywę, samemu nie pozwalając Janikowskiemu na wiele. Mimo zdecydowanej przewagi, Pawlak nie zdołał zakończyć pojedynku przed czasem.
Sędziowie nie mieli jednak wątpliwości, jednogłośnie orzekli zwycięstwo łodzianina, który po raz kolejny obronił mistrzowski pas kategorii średniej KSW.
Tuż po zakończeniu pojedynku z Janikowskim, Pawlak spotkał się twarzą w twarz ze swoim kolejnym rywalem. W trzeciej obronie mistrzowskiego pasa łodzianin zmierzy się z Piotrem Kuberskim.