Jest tylko jeden scenariusz, w którym PGE GiEK Skra awansuje do play-offów. I raczej się nie spełni…
PGE GiEK Skra Bełchatów przegrała z Jastrzębskim Węglem 0:3. Nic dziwnego, bo obecnie są w Polsce może dwie drużyny, które są w stanie nawiązać walkę z mistrzem Polski. Tylko, że Skra nie próbowała nawet walczyć. Mimo tego, przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego ma jeszcze szansę na awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski. Co musi się wydarzyć?
Wszystko powinno być jasne w sobotę. Jeżeli Indykpol AZS Olsztyn zdobędzie chociaż punkt w starciu ze Ślepskiem Malow Suwałki, niedzielny mecz bełchatowian z Barkomem Każany Lwów nie będzie miał znaczenia. Jeżeli olsztynianie przegrają i nie zdobędą punktu, zwycięstwo Skry za pełną pulę może dać jej awans do play-offów.
– Szkoda, że właśnie w przedostatniej kolejce zagraliśmy tak słabe spotkanie, bo liczyliśmy dzisiaj na jakiś punkt do tabeli. Teraz utrudniliśmy sobie wszystko i musimy czekać na losy innych zespołów – mówił Dawid Konarski, atakujący Skry po meczu z Jastrzębskim.
Nawet jeżeli ZAKSA pokona Jastrzębski Węgiel za trzy punkty. Gdyby Olsztyn przegrał, a srebrni medaliści mistrzostw Polski pokonali jastrzębian i zrównali się punktami ze Skrą i AZS-em (w przypadku zwycięstw obu zespołów za pełną pulę i porażce olsztynian trzy drużyny będą miały po 42 punkty) to wyżej będą bełchatowianie. O kolejności w tabeli decyduje: liczba punktów, a później liczba wygranych meczów. Kędzierzynianie wygrali do tej pory 13 spotkań, AZS 12, a Skra 14.
Ale to tylko matematyka. Olsztyn gra lepiej od Skry i ZAKSY. Jeżeli nie wydarzy się katastrofa, to w sobotę przypieczętuje awans do play-offów. Bełchatowianom i kędzierzynianom zostanie mecz o dziewiąte miejsce. Gospodarzem pierwszego spotkania będzie zespół, który zajął wyższe miejsce w tabeli. Gra się systemem mecz-rewanż. Jeżeli nie uda się wyłonić zwycięzcy zespoły rozgrywają złoty set na zasadach tie-breaka.
Jastrzębski – ZAKSA sobota, 6 kwietnia 14:45
AZS Olsztyn – Ślepsk Suwałki sobota, 6 kwietnia 17:30
Skra – Barkom niedziela, 7 kwietnia 17:30
2 Comments
Pana redaktora odkleiło czy nie ogląda się meczów Plusligi? “Olsztyn gra lepiej od Skry i ZAKSY”? Tymczasem Olsztyn w ostatnich 5 meczach zdobył oszałamiające 4 pkt na 15 możliwych. Grają taką samą padlinę jak wszystkie drużyny, które ostatnimi czasy w teorii walczyły o play-offy. W teorii, bo w praktyce to żadnej walki tam nie ma, a prędzej przypomina to sabotaż. Siatkówka powoli schodzi na psy podobnie jak zeszła już dawno temu piłka nożna.
I wcale nie będzie niespodzianką jak dziś Olsztyn uwali ten mecz z Suwałkami i te mierne pszczółki z Bełchatowa jeszcze będą mieć o co grać w niedzielę ze Lwowem. Mam jednak szczerą nadzieję, że AZS załatwi dziś sprawę i ten cyrk dobiegnie końca