Kolejny zawodnik czuje się oszukany przez PGE GiEK Skrę Bełchatów. Zmieniono warunki umowy?
Są siatkarze, których PGE GiEK Skra Bełchatów potraktowała nieładnie. Wśród nich Benjamin Diez i Adrian Aciobanitei. Chociaż najpierw zaoferowano im możliwość przedłużenia kontraktów, szefowie klubu rozmyślili się i zrezygnowali z zawodników, chociaż byli zdecydowani by kontynuować karierę w Bełchatowie.
Czytaj także: Nowy trener zawiódł zawodników PGE GiEK Skry Bełchatów.
Dawid Konarski miał już nawet umowę na stole, ale jej treść została zmieniona. Jak sam przyznaje, nie mógł się na to zgodzić.
– Po długich rozmowach podpisałem prekontrakt. Klub tego nie zrobił, mimo że to on stworzył dokument, a ja nie zmieniłem w nim nawet przecinka – mówi Konarski cytowany przez TVP Sport.
W nowym kontrakcie, tylko i wyłącznie Skra mogła decydować o przyszłości zawodnika.
– Dopisano, że najważniejsza w tym wszystkim będzie decyzja klubu. Czytając to, przecierałem oczy ze zdziwienia i sprawdzałem kilka razy, czy mnie wzrok nie zawiódł. Zmieniono więc podstawowy warunek naszej umowy. Nie mogłem się na to zgodzić – tłumaczy atakujący.
Jako pierwsi informowaliśmy, że Gheroge Cretu, nowy trener Skry nie widzi w drużynie Konarskiego. Zawodnik nie podpisał umowy i pożegnał się z kibicami. Kolejny sezon, jak sam poinformował spędzi poza Polską. Atakującym interesują się kluby z Turcji i Azji.
1 Comment
Myślę, że spokojnie można zastąpić frazy “Skra” lub “klub” wyrazem “Cretu”, bo obecny zarząd to jedynie marionetki, a prawdziwą władzę sprawuje Rumun i to on decyduje kto i za ile będzie tu grał. W sumie to się nie dziwię. Jak się płaci gościowi prawie bańkę za sezon (dodajmy, z kasy SSP) to ma być z niego pożytek adekwatny do zarobków. W rezultacie gość jest trenerem, dyrektorem sportowym i prezesem jednocześnie.