Siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów zagrają w sobotni wieczór z najsłabszą, jak do tej pory, drużyną PlusLigi. Jeśli żółto-czarni chcą zakwalifikować się do play-offów, to takie spotkania mają obowiązek wygrywać.
PGE GiEK Skra Bełchatów po dwóch ciężkich spotkaniach, z mistrzem i wicemistrzem Polski, wygrała z Barkomem Każanami Lwów i PSG Stalą Nysa. Trzeciego zwycięstwa z rzędu jednak nie było, bo w minioną niedzielę podopieczni Gheorghe Cretu przegrali w trzech setach z Asseco Resovia Rzeszów.
Teraz przed PGE GiEK Skrą Bełchatów teoretycznie najłatwiejsze z możliwych spotkań. Przed własną publicznością zagra z GKS-em Katowice, czyli ostatnim zespołem PlusLigi. Nie oznacza to jednak, że bełchatowianie nie muszą zachować koncentracji, bo często w takich meczach najłatwiej pogubić punkty, które dopisało się jeszcze przed startem spotkania. Zawodnicy na pewno zdają sobie z tego sprawę.
Katowiczanie zdobyli do tej pory zaledwie cztery punkty. Po 12 kolejkach mają na koncie jedno zwycięstwo. W piątej kolejce pokonali Barkom Każany Lwów. Ostatnie dwa mecze pomiędzy PGE GiEK Skrą, a GKS-em zakończyły się pewnymi zwycięstwami żółto-czarnych. Jak będzie tym razem?
PGE GiEK Skra Bełchatów – GKS Katowie / sobota, 23 listopada, godz. 17:30 / Hala Energia, ul. Dąbrowskiego 11A, Bełchatów / Transmisja: Polsat Sport
CZYTAJ TAKŻE: Atakujący odchodzi z PGE GiEK Skry Bełchatów. Zagra w Korei Południowej