PGE Grot Budowlwani Łódź awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń po wyeliminowaniu serbskiego Odbojkaškiego klubu TENT. Niebiesko-biało-czerwone zapisały się w historii klubu, bo to pierwszy raz, gdy Budowlane znalazły się w gronie ośmiu najlepszych drużyn Europy.
Kibice PGE Grot Budowlanych Łódź mają bardzo udany czas. Najpierw ich ulubiony zespół pokonał w lidze BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała i dopisał sobie bardzo ważne trzy punkty do ligowej tabeli, a we wtorek, 18 lutego łodzianki pokonały po raz drugi Odbojkaški klub TENT. Tak naprawdę Budowlane mogły świętować już po drugim secie, bo łodzianki potrzebowały właśnie dwóch wygranych partii, żeby zapewnić sobie awans do ćwierćfinału.
CZYTAJ TAKŻE: Nowy sponsor, trudne derby i Liga Mistrzyń. Półmetek sezonu okiem prezesa Budowlanych Łódź [WYWIAD]
Dla PGE Grot Budowlanych Łódź to historyczny sukces, bo jeszcze nigdy wcześniej nie udało się niebiesko-biało-czerwonym dotrzeć do grona ośmiu najlepszych drużyn Ligi Mistrzyń. Tam czekał już na nie Savino Del Bene Scandicci. Wicemistrzynie Włoch to rywal z najwyższej półki. W swojej grupie Włoszki zajęły pierwsze miejsce, wyprzedzając Allianz MTV Stuttgart, BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała i CSO Voluntari. Obecnie w lidze włoskiej Savino Del Bene Scandicci to wicelider tabeli.
– Na pewno mecze z takim zespołem jak Scandicci czy wcześniej Fenerbahce są ogromną motywacją. Każda z nas chce zagrać świetne mecze z topem światowej siatkówki. Każda z nas chce się pokazać w takich meczach i chcemy zagrać jak najlepiej. Takie spotkania procentują. Są to mecze z drużynami na najwyższym poziomie i chcemy to wykorzystywać, aby się rozwijać. Chcemy grać i funkcjonować jeszcze lepiej – mówiła Justyna Łysiak, MVP spotkania rewanżowego w 1/8 finału.
CZYTAJ TAKŻE: Radość w PGE Grot Budowlanych Łódź. Z kim zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń?
Zawodniczki PGE Grot Budowlanych nie są faworytkami starcia z wicemistrzyniami Włoch, ale oczywiście będą starały się pokazać z jak najlepszej strony. Łodzianki potraktują spotkania z Savino Del Bene Scandicci jako prawdziwą lekcję siatkówki.
– Dodam, że to też jest lekcja mentalno-emocjonalna. Inny poziom, inne hale, zawodniczki, których my nie znamy. To nie jest tak jak w lidze, gdzie już wszystkie się doskonale znamy. Trzeba się szybko przestawiać. Mamy też dużo spotkań. Na pewno to ogromna motywacja sportowa ale też szansa do rozwoju siatkarskiego i mentalnego – dodała Justyna Łysiak na łamach oficjalnej strony klubu.
ABY PRZEJŚĆ DO GALERII KLIKNIJ NA ZDJĘCIE PONIŻEJ