Reprezentant Polski zagra w PGE Skrze Bełchatów. Walka o zawodnika nie była łatwa.
To był największy problem PGE Skry Bełchatów. Kłopotów z budową kadry na następny sezon było wiele, fani drżeli o los dziewięciokrotnych mistrzów Polski, największe obawy mieli o atakującego, bo z drużyn odszedł Aleksandar Atansijević. Chociaż Konrad Piechocki, ustępujący prezes podpisał prekontrakt z Karolem Butrynem, wiele wskazywało na to, że nowy zarząd drużyny z Bełchatowa siatkarza AZS-u Olsztyn zakontraktuje tylko pod warunkiem, że zgodzi się na obniżenie zarobków.
W grze pojawiła się Aluron CMC Warta Zawiercie (mówiło się też o zainteresowaniu Resovii) i nic dziwnego, bo oprócz doświadczonego Dawida Konarskiego w kadrze, na pozycji atakującego ma tylko młodego, utalentowanego Dawida Dulskiego. Po meczach o siódme miejsce, w których Olsztyn przegrał z PSG Stalą Nysa wszystko wskazywało na to, że Butryn wybierze Zawiercie, bo był w stałym kontakcie z przedstawicielami Warty.
Jednak kontrakt Butryna z PGE Skrą Bełchatów nadal obowiązywał, podobnie jak prekontrakty pozostałych zawodników. Po zgrupowaniu reprezentacji Polski, atakujący doszedł do porozumienia z dziewięciokrotnymi mistrzami Polski i niebawem Skra ogłosi jego pozyskanie. Negocjacje nie były łatwe, bo z naszych informacji wynika, że pierwsze rozmowy odbyły się na początku maja podczas zgrupowania drużyny narodowej w Spale. Z tego co wiemy, bełchatowianie nie renegocjowali prekontraktu, który podpisano na początku roku i Butryn w Skrze zarobi duże pieniądze.
Całą kadrę zespołu z Bełchatowa mamy poznać na początku czerwca, ale przypomnijmy, że większość jest już skompletowana. Trwają jeszcze poszukiwania skrzydłowych, za to pewne jest, że na środku zagrają min. Mateusz Poręba i Łukasz Wiśniewski.