PGE Skra Bełchatów znów doskonale zaczęła mecz, by po dwóch setach stanąć. Wykorzystał to Indykpol AZS Olsztyn, wywożąc z hali Energia punkt.
W pierwszej kolejce PlusLigi PGE Skra pokonała Cuprum Lubin, dobrze grając jednak tylko w dwóch pierwszych setach. Trzeciego przegrała, a w czwartym wyszarpała zwycięstwo. Z Indykpolem AZS-em było podobnie. Początek zdecydowanie należał do bełchatowian, którzy bardzo dobrze serwowali, a w ataku świetnie spisywał się Aleksandar Atanasijević, wspierany przez Dicka Kooya i Milada Ebadipoura.
Zawodnicy PGE Skry świetnie bronili, a kontrataki zamieniali w punkty. Prowadzili 2:0 i wydawało się, że szybko zakończą mecz. Marco Bonitta, trener olsztynian, wprowadził do gry rozgrywającego Jana Firleja, a jego koledzy zaczęli nękać przeciwników dobrą zagrywką. Skuteczność stracił Atanasijević, a zatrzymany blokiem został nawet Mateusz Bieniek. A że działo się to w końcowych akcjach, Indykpol AZS nie wypuścił okazji. Choć trzeba przyznać, że PGE Skra była blisko w trzeciej partii odrobienia strat: przy wyniku 23:24 trzy razy jej zawodnicy atakowali, jednak nieskutecznie i w końcu zablokowany został Damian Schulz, który do Bełchatowa trafił z Olsztyna.
Rozpędzeni olsztynianie poszli za ciosem. Bardzo dobrze grali Amerykanie: Torey DeFalco i w bloku Taylor Averill, a młody środkowy Mateusz Poręba był nie do zatrzymania w ataku. Kryzys dopadł Kooya, za którego wszedł Mikołaj Sawicki. Indykpol AZS osiągnął przewagę i doprowadził do remisu w meczu.
To była niespodzianka, bo PGE Skra była faworytem, a już straciła punkt, a mogła dwa. Nic dziwnego, że w tie-breaku było nerwowo. Inicjatywa należała do gospodarzy, wśród których brylował Ebadipour. W najważniejszych akcjach klasę pokazał Atanasijević: najpierw popisał się asem (12:8), a po następnym serwie piłka wróciła na stronę PGE Skry(13:8), a kolejnego serwu rywale też nie przyjęli (14:8). Serb zdobył pięć ostatnich punktów dla swojego zespołu i został wybrany na najlepszego gracza meczu.
Bełchatowska drużyna wygrała, jednak spotkanie pokazało, że nie spisuje się jeszcze tak, jak tego oczekują jej szefowie i kibice. W sobotę do Bełchatowa przyjedzie Stal Nysa.
PGE Skra Bełchatów – Indykpol AZS Olsztyn 3:2
Sety: 25:16, 25:22, 23:25, 17:25, 15:10
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour 15, Bieniek 10, Atanasijević 22, Kooy 14, Kłos 9, Piechocki (libero) oraz Mitić, Schulz, Sawicki
Indykpol AZS: Jankiewicz 1, DeFalco 15, Averill 12, Butryn 25, Andringa 10, Poręba 10, Gruszczyński (libero) oraz Salehi 1, Firlej 1, Król