PGE Skra Bełchatów poprzedni tydzień może zaliczyć do udanych. Najpierw bełchatowianie postawili się Resovii i chociaż przegrali, to po tie-breaku i jako pierwsi w tym sezonie urwali rzeszowianom punkty. W środę Skra pewnie pokonała Dynamo Apeldroom i przypieczętowała awans do 1/16 Pucharu CEV.
Z Holendrami nie zagrało wielu podstawowych zawodników Skry. Aleksandar Atanasijević odpoczywał po meczu z Resovią. Za Mateusza Bieńka jako środkowy wystąpił Jakub Rybicki.
– Nasz cel w meczu z Dynamo był taki, żeby wykonać zadanie i zachować jak najwięcej sił na ligę. Wykonaliśmy plan założony przez trenera, nie robiliśmy głupich błędów, dobrze graliśmy zagrywką. Zawodnicy rezerwowi mogli się pokazać, dać trenerowi sygnał, że jeżeli będziemy potrzebni to jesteśmy gotowi – powiedział Rybicki.
ZBUDUJ DOM SWOICH MARZEŃ Z CEGIELNIĄ GRABARZ, SPONSOREM PGE SKRY BEŁCHATÓW (WIĘCEJ)
W sobotę o 14:45, w hali Energia, Skra zagra z Projektem Warszawa. To powinno być jedno z łatwiejszych spotkań w tym sezonie, bo warszawiacy zajmują 12 miejsce w tabeli Plus Ligi. Wygrali tylko dwa spotkania, z czego jedno po tie-breaku.
– Czułem się bardzo dobrze, dostałem szansę więc musiałem ją wykorzystać. Myślę, że holenderska liga jest słabsza od polskiej, ale podeszliśmy do tego bardzo profesjonalnie. Wiem, że jestem rezerwowym w zespole, ale dostałem szansę i wykorzystałem ją w 100 proc. Jeżeli będą dostawał kolejne w meczach ligowych będę starał się zawsze dać coś od siebie. Liga jest ciężka i wyrównana, tak jak ostatni mecz z Rzeszowem pokazał, męska siatkówka i ostre wymiany. Przygotowujemy się do meczu z Warszawą i mam nadzieję, że wygramy go za trzy punkty – zapowiadał Wiktor Musiał, drugi atakujący Skry.
PGE Skra Bełchatów – Projekt Warszawa
sobota, 29 października, 14:45