Trzecia w tabeli PlusLigi PGE Skra Bełchatów nie poprawi już najprawdopodobniej swojej pozycji przed fazą pucharową. Dlatego przede wszystkim skupia się na budowaniu formy na decydującą część sezonu.
W miniony piątek siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali na wyjeździe GKS Katowice, odnosząc jubileuszowe 20. zwycięstwo w 25. meczu ligowym w bieżącym sezonie. Wynik ten nie miał już jednak wpływu na sytuację w tabeli. Zespół Slobodana Kovaca jest trzeci i raczej tej pozycji przed play-off nie poprawi. – Te punkty realnie nic nie zmienią, ale zwycięstwa zawsze cieszą i budują, dlatego trzeba walczyć do końca. W tygodniu poprzedzającym mecz potrenowaliśmy troszeczkę mocniej, dlatego tym bardziej cieszy ta wygrana 3:1 za 3 punkty. Zwłaszcza że to dziwna hala, w której trudno się gra – przyznał po meczu Karol Kłos.
PGE Skra do rozegrania ma jeszcze jeden mecz fazy zasadniczej, ale przy 3 punktach straty do 2. w tabeli Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, którą czekają nadal dwa ligowe spotkania, nawet pewne zwycięstwo nie zmieni sytuacji w tabeli. W najbliższą sobotę bełchatowianie podejmą Cerrad Czarnych Radom (KUP BILET NA MECZ), ale to kolejne spotkania, już w play-off, są teraz dla zespołu priorytetem. – Wszystko, co najważniejsze, przed nami. Trzeba jeszcze trochę docisnąć śrubkę w tygodniu, trochę lepiej potrenować i być gotowym na play-offy. Kwadratowych jaj już się nie wymyśli, ale trzeba dograć to, co jeszcze nie gra i zacząć fazę pucharową – stwierdził środkowy żółto-czarnych.
CEGIELNIA GRABARZ TRZYMA KCIUKI ZA PGE SKRĘ. POZNAJ WAŻNEGO SPONSORA KLUBU
Na razie bełchatowianie skupiać muszą się przede wszystkim na swojej formie, ponieważ nadal nie wiedzą, z kim przyjdzie im rywalizować w play-off. O szóste miejsce rywalizują Indykpol AZS Olsztyn i Projekt Warszawa, choć ten pierwszy teoretycznie wyprzedzić jeszcze może piątą obecnie Asseco Resovię Rzeszów. Pierwsze mecze fazy pucharowej PlusLigi zaplanowano wstępnie na 12-14 kwietnia 2022 roku.