Stan rywalizacji w meczu o brązowy medal mistrzostw Polski to 1:1. Pierwsze spotkanie wygrała Aluron CMC Warta Zawiercie, chociaż PGE Skra Bełchatów miała wszystko w swoich rękach, bo prowadziła w tie-breaku. Z drugiego meczu bełchatowianie wyszli zwycięsko, chociaż też potrzebne było pięć setów. Medal zdobędzie drużyna, która wygra trzy spotkania.
PGE Skra we wtorek o 17:30 zagra w hali Energia. – Tak w tym sezonie wyglądają nasze mecze przeciwko sobie. Potrzeba nam dużo cierpliwości i spokoju, żeby te wszystkie trudne sytuacje rozwiązywać. Najważniejsze, że wytrzymaliśmy do końca i w najważniejszych sytuacjach podjęliśmy dobre decyzje. Ten mecz w Bełchatowie rozegrał się właśnie o to. Gdybyśmy podjęli dwie lepsze decyzje to rozmawialibyśmy teraz inaczej, ale to jest już historia. Najważniejsze, że wróciliśmy do grania i wszystko jest otwarte. Nadal kwestia medalu jest nierozstrzygnięta i będziemy się bić o niego do końca – powiedział Radosław Kolanek, nowy trener PGE Skry.
– Nie ma co się spodziewać, że będzie krócej. Myślę, że cały czas ta gra będzie na styku, bo po dwóch stronach siatki spotkały się po prostu bardzo podobne drużyny. Tak, spodziewamy się pięciu spotkań, a jeśli ta rywalizacja skończy się szybciej, to jedna z drużyn będzie zadowolona – uważa Karol Kłos, środkowy PGE Skry, który jest jednym z najlepszych zawodników fazy play-off. – Trenujemy codziennie po dwie godziny, ładujemy po 150 skoków dziennie, więc wydaje mi się, że jesteśmy na to gotowi. Trzeba między meczami jak najlepiej i jak najwięcej odpocząć, zregenerować siły i ruszać na kolejne spotkanie – zapowiedział Kłos.
SPONSOREM PGE SKRY BEŁCHATÓW JEST CEGIELNIA GRABARZ. SPRAWDŹ OFERTĘ FIRMY
***
PGE Skra Bełchatów – Aluron Warta CMC Zawiercie
wtorek 10 maja 2022 r., 17:30