Drugie z rzędu zwycięstwo PGE GiEK Skry Bełchatów. Znowu po pięciu setach.
PGE GiEK Skra Bełchatów w trzeciej kolejce PlusLigi grała z PSG Stalą Nysa. Bełchatowianie w tygodniu pokonali Cuprum Lubin, chociaż musieli odrabiać straty.
– Jesteśmy nowym zespołem. Tak naprawdę wszystko w klubie jest nowe. Budujemy wszystko od nowa. Przede wszystkim mamy dobrą atmosferę. Służy ona pracy, którą wykonujemy na treningach. Jeśli będziemy takie mecze wygrywać, to na pewno ta praca będzie wykonywana z uśmiechem na twarzy – mówił po meczu Grzegorz Łomacz, rozgrywający Skry.
Podobnie było z Nysą. Dziewięciokrotni mistrzowie Polski wygrali pierwszą partię. W drugiej, chociaż doskonale grał Adriana Aciobniteiego i Mateusza Poręba, gospodarze zdołali wyrównać.
W trzeciej odsłonie w Skrze zawiodła zagrywka. Bełchatowianie popsutymi serwisami oddali gospodarzom pięć punktów. Dzięki Rumunowi, który został MVP spotkania doprowadzili do tie-breaka. W nim walka była zacięta. Podopieczni Andrei Gardiniego przegrywali 10:12. Wygrali na przewagi, a mecz asem serwisowym zakończył Bartłomiej Lemański.
PSG Stal Nysa – PGE Skra Bełchatów 2:3 (22:25, 25:21, 25:18, 21:25, 14:16)