ŁKS jest liderem Fortuna 1 Ligi, mistrzem jesieni, najbardziej szczelną defensywą ligi i wiele innych, miłych określeń. Łodzianie wygrali ostatnie pięć spotkań, a niepokonani są od dziesięciu. Chociaż wiosna będzie trudna, to nie ma co się oszukiwać, albo być fałszywie skromnym. W rundzie rewanżowej ełkaesiacy będą walczyli o awans bezpośredni.
Czytaj także: Najtrudniejsze przed ŁKS-em.
Ełkaesiacy do treningów wracają 3 stycznia. Pierwsze spotkanie w 2023 roku rozegrają w drugim tygodniu lutego. Zespół Kazimierza Moskala nie musi oglądać się na rywali. Puszcza Niepołomice w ostatniej kolejce w tym roku przegrywała z Górnikiem Łęczna 0:2, ale zdołała zremisować. Do ŁKS-u traci trzy punkty. Ruch Chorzów, który jest trzeci, remis ze Skrą Częstochowa uratował w ostatniej akcji meczu. Beniaminek Fortuna 1 Ligi do lidera traci aż pięć punktów. Dalej robi się ciekawie, bo kolejne miejsca barażowe zajmują Chrobry Głogów, Termalika i Arka Gdynia.
– Czy żałuję, że granie się kończy? Te dyskusje to tylko takie gadanie dla samego gadania. Myślę, że piłkarze zasłużyli na tę przerwę. Wiosna będzie trudniejsza, z dużo większą presją i musimy się do tego przyzwyczaić. Bardzo cieszy mnie, że udajemy się na tę długą przerwę w tak dobrych nastrojach, choć oczywiście będziemy też starać się je tonować tak, aby nie zwariować, bo do tego jest bardzo krótka. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że przed nami długa droga i nic jeszcze nie ugraliśmy, a do tego dobrze przepracować najbliższe miesiące – mówił Kazimierz Moskal.
Czytaj także: Olimpijski spokój trenera ŁKS-u.
ŁKS pokonał wszystkie zespoły z TOP 6, oprócz zespół z Niecieczy, z którym łodzianie zremisowali 1:1. Gdyby drużyny zrównały się punktami, to bilans meczów bezpośrednich będzie działał na korzyść piłkarzy z al. Unii. Z zapartym tchem czekamy na wiosnę. Po wszystkich problemach, aferach, słabych meczach, wszystkim związanym z ŁKS-em należy się ten awans. Oby piłkarze wraz z kibicami i szefami łódzkiego klubu w maju mogli się z niego cieszyć.