Zawodnicy ŁKS-u rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej. Już na samym początku wspólnej pracy czekał ich forsowny trening na siłowni.
Pierwsze dni po przerwie zimowej to dla ełkaesiaków testy, badania, ale i okazja, żeby popracować nad tymi elementami przygotowania fizycznego, na które zwykle nie ma zbyt wiele czasu. Już drugiego dnia treningów piłkarze Kazimierza Moskala wybrali się na siłownię. Jak mówi Michał Zapart, trener bramkarzy ŁKS-u, podczas zajęć nie było mowy o taryfie ulgowej. – Po krótkiej rozgrzewce chłopaki przeszli do ciężkiego, bardzo obciążającego treningu. W cyklu pracy drużyny piłkarskiej nie ma zbyt wiele czasu na pracę nad siłą. Teraz, na początku okresu przygotowawczego jest na to idealny moment. Dzięki temu, że przez trzy ostatnie tygodnie piłkarze trenowali w domach z indywidualnymi rozpiskami teraz możemy od razu wejść na wysokie obroty. Tu nie ma mowy o wprowadzeniu czy adaptacji – od razu interesuje nas docelowe obciążenie – powiedział przed kamerami ŁKS TV.
Zapart opowiedział też więcej o ćwiczeniach, z którymi mierzyli się bramkarze ŁKS-u. – Wiadomo – bramkarze nie potrzebują tak dużego przyspieszenia, nie biegają dalekich dystansów. Z drugiej strony potrzebują wzmocnić ręce bardziej niż zawodnicy z pola. Ćwiczenia skupiające się na mocy są więc dobrane specjalnie dla bramkarzy, a przy ćwiczeniach siłowych kładziemy akcent na nieco inne zadania, na przykład na podciąganie – tłumaczył.