Żużlowcy H. Skrzydlewska Orła Łódz pokonali Autona Unię Tarnów 47:43 w pierwszym spotkaniu o utrzymanie w Metalkas 2. Ekstralidze. To bardzo dobry wynik, który pozwala mieć nadzieję na to, że łódzkiej drużynie ponownie uda się uciec spod topora.
Przed meczem trener H. Skrzydlewska Orła Łódź zapowiadał, że jego drużyna chce już w Tarnowie uzyskać przewagę, by na łódzkiej Moto Arenie tylko dopełnić formalności. Zadanie udało się zrealizować, bo Orzeł przywiózł do Łodzi czteropunktową zaliczkę, ale mimo to pewien niedosyt pozostaje, bo przed ostatnim biegiem nasi prowadzili 46:38.
W 15. wyścigu świetnie pojechali jednak dwaj liderzy Unii, czyli Mateusz Szczepaniak i Timo Lahti, którzy zostawili daleko w tyle Mateja Żagara i Roberta Chmiela.
Wspomniany duet z Tarnowa to jednak za mało, by pokonać nieźle dysponowany zespół Orła. Nasi żużlowcy wreszcie pojechali w miarę równo i to dało im zwycięstwo. Najsłabszy (poza juniorami) w łódzkiej drużynie Andreas Lyager zdobył pięć punktów. Swoje dołożyli też młodzi zawodnicy. Buszkiewicz przywiózł cztery, a Orgacki dwa punkty.
Przed rewanżem na Moto Arenie w Łodzi to H. Skrzydlewska Orzeł jest zdecydowanie bliżej pozostania w Metalkas 2. Ekstralidze. Jeśli w sobotę nie wydarzy się jakiś kataklizm, to nasz zespół będzie mógł świętować z kibicami utrzymanie na zapleczu PGE Ekstraligi.