…śpiewał Grzegorz Markowski z zespołem Perfect. To prawda niby oczywista, ale w przypadku łódzkich drużyn nie było wielkiej bitwy, lecz tylko drobne potyczki. Więcej było partyzantki niż regularnej wojny. Oba łódzkie kluby skazały nas kibiców na oczekiwanie. Na przełom, na impuls, na nowe. A tak spodziewany zwrot nie nadchodził. I nie nadszedł. Szukanie winnych jest zbyt skomplikowane i nieoczywiste. Emocje targają nami przez całe rozgrywki. Stąd tyle tak kontrowersyjnych opinii i tyle niedomówień. Padają słowa, których później nie możemy już cofnąć.
Gdy nie można mocą żadną
Wykrzyczanych cofnąć słów
Czy w milczeniu białych haniebnych flag
Zejść z barykady
Czy przerwa zimowo-świąteczna jest tym zejściem z barykady, czy raczej wycofaniem na przygotowane pozycje? Białej flagi na razie nie wywiesza nikt, ale wiosenne 11-tki będą odpowiedzią na pytanie, kto jeszcze wierzy i walczy, a kto pogodził się z pierwszoligowym losem.
Czy podobnym być do skały
Posypując solą ból
Jak posąg pychy samotnie stać
Twardym trzeba być – uczą trenerzy swoich podopiecznych, nie patrzeć na rany, lekceważąc ból. Wygrać za wszelką cenę. Czy zawsze? Czy warto? Oddać zdrowie, by przez kilkanaście sekund ucieszyć kibiców? A wiesz, co będzie jak przegrasz? Mimo, że będziesz się starał jak nigdy. Poczujesz w ustach gorzki smak popiołu i porażki. Zastanów się zatem, czy warto? Liga była dla Widzewa i ŁKS-u wielkim czasem zawodu. Czasem straconych szans. Apetyty mieliśmy ogromne, ale chyba stanęliśmy nie przy tym stole. Nie chcę stwierdzić, że nie pasujemy do tego extra-klasowego środowiska, ale coś w tym może być, że często czujemy się na boiskach jak intruzi. Wielkiego biznesu w Łodzi nie ma i raczej nie będzie. Nie przeżyjemy “gorączki złota”, ani też nagle nie wytryśnie na Stokach lub Dąbrowie ropa naftowa.
NIE PRZEGAP: Dyrektor sportowy Widzewa: “Trzeba szukać świeżej krwi, by pobudzić zespół”
Wszystko wokół się zmienia, odchodzą ludzie… Pieniądze zapewnią ci tylko godniejsze umieranie… Profesor Janusz Filipiak, ukochanej Cracovii oddał wszystko. Wojciech Łazarek, barwna postać polskiej piłki i to jego powiedzenie, aby zawsze mieć swój honor, chociaż dusza obszarpana, ale zawsze… Proszę Pana… Tak się robi wokół pusto, zostają tylko fotografie, dowcipy i coraz mniej wyraźne wspomnienia.
Gdy ktoś kto mi jest światełkiem
Gaśnie nagle w biały dzień
Gdy na drodze za zakrętem
Przeznaczenie spotka mnie
Czy w bezsilnej złości łykając żal
Dać się powalić
Sport uczy walki, dyscypliny i twardości. Tego nie zabrakło Naszym drużynom. Czego zatem nie mieli? Szczęścia? A może czysto sportowych parametrów, walorów, czegoś ponad To. Łatwo się poddać, dać się powalić, stracić dobre imię, punkty. Przegrać. Niestety i ŁKS, i Widzew nie zagrały „jesieni życia”. W czym pomogły zmiany trenerów? Ryzykowna moja teoria – w niczym. Nawet upadła zasada “nowej miotły”.
CZYTAJ TEŻ: Dyrektor sportowy ŁKS-u: “Oczekiwaliśmy, że efekty zmiany trenera będą szybciej”
Liga toczy się bez wielkich skandali. Nie licząc oczywiście wpadki młodych piłkarzy przed Mistrzostwami Świata. Skandalem natomiast jest wysłanie tych, którzy zawinili, w 25-godzinną podróż bez opiekunów, bagaży i rzeczy osobistych. To co się wydarzyło jest nie do przyjęcia i jest podstawą do wytoczenie PZPN-nowi spraw o odszkodowanie przez opiekunów piłkarzy.
Magia Świąt sprawia, że zapominamy o przykrych sprawach, błędach i szybko wybaczamy. Czasem niepotrzebnie. Tak modne ostatnio sformułowania „rozliczyć do spodu” tracą na aktualności. Winni są ukryci w gabinetach, niesława spływa na Bogu ducha winnych dyrektorów sportowych. Ci, zapewne w trosce o swój dalszy los będą milczeć. Wezmą na swoje barki błędy w przygotowaniach, konflikty w drużynach czy samobójcze, czasem beznadziejnie opracowane strategie i nieudaną taktykę.
Brniemy zatem dalej i kompletnie nie rozumiemy tego, dlaczego pod choinką nie czeka na nas prawdziwy pomocnik i dwaj napastnicy.
Niepokonani
Nim się ogień w nas wypali
Nim ocean naszych snów
Łyżeczką się odmierzyć da
Tylko parę słów, a ile prawdy. I oby tylko w wigilijny wieczór Pies Prezesa nie wpadł na pomysł i nie wyszczekał prawdy o Naszym Piłkarskim Świecie.
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść
Niepokonanym…
Dariusz Postolski, dziennikarz, komentator sportowy, ekspert Radia Łódź
Dariusz PostolskiŁKS ŁódźPKO EkstraklasapublicystykaWidzew Łódź