Nie tak miało wyglądać zakończenie obozu w Turcji. ŁKS przegrał 0:5 z Bałtiką Kaliningrad. Piłkarze i trener Wojciech Stawowy zadeklarowali, że piątkowy blamaż będzie dla nich motywacją do jeszcze intensywniejszej pracy.
– Wiem, że cokolwiek, co bym nie powiedział, zostanie źle odebrane. Wiem, że po tym meczu na moich piłkarzy spadnie krytyka. To normalne. Mam po tym spotkaniu bardzo duży niedosyt, bo całe zgrupowanie przebiegało sprawnie. Dzisiejszy mecz nie wyszedł nam pod każdym względem. Zagraliśmy słabo, wynik odzwierciedla w dużym stopniu to, co działo się na boisku. Nie straciłem jednak optymizmu i wiary w moich piłkarzy. Dla mnie jest ważne to, co ja wiem jako trener; to, co zostało zrealizowane podczas tego zgrupowania. Jestem spokojny o dyspozycję drużyny w rundzie wiosennej i w meczu z Legią – podkreślił Stawowy, który zapowiedział także, że na pucharowy pojedynek z mistrzem Polski wyjdzie kompletnie inna jedenastka niż ta, która rozpoczęła mecz z Bałtiką.
– W pierwszej połowie nie stworzyliśmy sytuacji i do tego po kwadransie straciliśmy bramkę. To prawda, że już wtedy nasza gra nie wyglądała obiecująco. Po przerwie ustawiliśmy się nieco wyżej, ale nie zdołaliśmy stworzyć okazji podbramkowych. Zależało nam na tym, żeby doprowadzić do wyrównania i nadzialiśmy się na kontry. Nie chcę szukać żadnych wymówek. Jest nam wstyd za ten wynik. Jedyne, co możemy zrobić dzisiaj, to obiecać poprawę – powiedział oficjalnej stronie klubu Jowin Radziński, który zaczął mecz z Bałtiką w podstawowym składzie.
W dyplomację nie bawił się także Maksymilian Rozwandowicz, który wyszedł na piątkowe spotkanie z opaską kapitańską na ramieniu. – To był nasz najsłabszy sparing. Nie realizowaliśmy tego, co sobie założyliśmy przed meczem. Po tym meczu jedyną dobrą wiadomością jest to, że nikt nie doznał w kontuzji. Wracamy zdrowi do Polski i myślimy już o wtorkowym spotkaniu z Legią – powiedział 26-letni piłkarz ŁKS-u.
Rycerze Wiosny mają niewiele czasu, by się odbudować i przygotować do startu sezonu. Mecz z Legią w 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski czeka ich bowiem już we wtorek o godz. 20:30.
Fot. ŁKS Łódź