Górnik Zabrze ma przed meczem z Widzewem finansowe problemy. Ale piłkarze zabrzańskiej drużyny usłyszeli dobre wieści.
W niedzielę o godzinie 15 w Sercu Łodzi Widzew podejmie Górnika i będzie chciał przerwać serię porażek na swoim stadionie. Będzie trudno, bo zabrzański zespół spisuje się bardzo dobrze. Wygrał trzy kolejne spotkania i w każdym z nich zdobył trzy gole.
CZYTAJ TEŻ: Widzew gra z Górnikiem Zabrze. To mecz prawdy
W Górniku mają jednak problemy z pieniędzmi. Piłkarze od dwóch miesięcy nie otrzymali pensji i teraz w ramach protestu nie wyszli na trening. Klub tłumaczy, że nie miał z czego zapłacić, bo belgijski KAA Gent nie zapłacił za transfer Daisuke Yokoty. W sobotę klub ogłosił, że ma potwierdzenie, że Belgowie zapłacili pierwszą transzę.
“Otrzymaliśmy od KAA Gent potwierdzenie przelewu pierwszej transzy należności za transfer Daisuke Yokoty. Pieniądze mają zostać zaksięgowane na początku przyszłego tygodnia. W związku z tym, zgodnie z ustaleniami z wczorajszego spotkania zarządu z pierwszą drużyną, wszelkie zaległości wobec piłkarzy oraz sztabu szkoleniowego zostaną uregulowanie do końca przyszłego tygodnia” – napisano w komunikacie.
Problemy Górnika nie powinni przełożyć się na postawę drużyny Jana Urbana w Sercu Łodzi. Pytany w piątek o strajk zabrzan trener Daniel Myśliwiec odpowiedział: – Dla nas to nie powinna być żadna informacja. Można myśleć, że Górnik nie przeprowadził jednego treningu, ale my musimy myśleć o tym, czy my daliśmy z siebie wszystko. To co się dzieje w Górniku, nie powinno nam zaprzątać głowy, bo mogłoby to tworzyć jakieś furtki, czy interpretacje – stwierdził.