Według relacji naocznych świadków, dostępnych licznie między innymi na Twitterze [WIĘCEJ], w piątek przed pierwszym gwizdkiem meczu na szczycie Fortuna 1 Ligi doszło do starcia kiboli obu drużyn. Dodatkowo ekipę gości wspierać mieli pseudokibice zaprzyjaźnionego z Ruchem Widzewa. Sytuacja wyglądała więc na bardzo poważną, ale łódzka policja zapewnia, że była na nią odpowiednio przygotowana.
– Mecz pomiędzy drużynami ŁKS Łódź i Ruch Chorzów odbył się 19 sierpnia 2022 roku na stadionie przy Al. Unii Lubelskiej 2. Nad bezpieczeństwem łodzian czuwali policjanci z obydwu łódzkich komend oraz jednostek ościennych województwa łódzkiego. W działania zaangażowanych zostało kilkuset funkcjonariuszy. W trakcie zabezpieczenia monitorowano drogi przemieszczania się kibiców, kontrolowano środki transportu zbiorowego oraz osoby indywidualnie przyjeżdżające na mecz prywatnymi pojazdami – czytamy na oficjalnej stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi [SZCZEGOŁY].
Służby nie pozwoliły na zaognienie konfliktu. – Policjanci cały czas obserwowali grupy krewkich kibiców gromadzących się przy alei Bandurskiego (pod ,,ślimakiem”). W pewnym momencie przed godziną 20:00, gdy agresywni pseudokibice dążyli do zwarcia, dowódca działań podjął szybką i trafną decyzję o rozdzieleniu tych antagonistycznych grup. Skierowane na miejsc pododdziały policyjne, schłodziły zapał pseudokibiców i nie dopuścili do eskalacji agresywnych zachowań – napisał podkomisarz Adam Dembiński.
Policja czujna była również w trakcie meczu i już po jego zakończeniu. Prace związane z incydentami przed i już po pierwszym gwizdku sędziego, nadal zresztą trwają, a mundurowi będą poszukiwać osób, które przekroczyły prawo.
ŁKS Łódź pokonał na boisku Ruch Chorzów 2:0 [RELACJA, ZDJĘCIA] i awansował na drugie miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Zanotował też najwyższą w tym sezonie frekwencję domową (8540). Sukces ten okupić może jednak karami finansowymi spowodowanymi zachowaniem części kibiców, które doprowadziło do przerwania meczu w pierwszej połowie z powodu zadymienia boiska.