Przed własną publicznością ŁKS będzie walczył o pierwsze punkty od miesiąca.
ŁKS Łódź w piątek zagra z Górnikiem Zabrze. Będzie to powrót łodzian na własny stadion po prawie miesiącu. Ostatni mecz na boisku przy al. Unii rozegrali 30 września z Cracovią.
Piotr Stokowiec, nowy trener ŁKS-u, nie ma w Łodzi łatwego startu. Najpierw mierzył się z Lechem Poznań, jedną z najlepszych drużyn w ekstraklasie. W swoim debiucie na ławce trenerskiej “Rycerzy Wiosny” przegrał 1:3. Teraz zagra z rozpędzonym Górnikiem. Zabrzanie w poprzedniej kolejce pokonali Raków Częstochowa, aktualnego mistrza Polski.
Dla piłkarzy Łódzkiego Klubu Sportowego mecz z Górnikiem będzie kluczowy w walce o utrzymanie w ekstraklasie. ŁKS nie wygrał w lidze od 20 sierpnia. W tym czasie zdobył zaledwie jeden punkt, resztę spotkań przegrał. Natomiast jeśli udałoby się łodzianom pokonać Górnika i przełamać złą passę, to byłaby to spora motywacja zarówno dla Stokowca, jak i samych zawodników. Mogłoby to napędzić Łódzki Klub Sportowy przed trudnymi meczami z Rakowem, Śląskiem Wrocław i Zagłębiem Lubin.
Zadanie nie będzie jednak łatwe. Górnik po słabym starcie sezonu zaczął grać coraz lepiej. Świadczy o tym m.in. wcześniej wspomniana wygrana z Rakowem. Obrońcy ŁKS-u główną uwagę tego dnia powinni zwrócić na Daisuke Yokotę. 23-letni Japończyk w meczu z Rakowem strzelił dwa gole. Jego głównymi atutami są drybling, kreatywność i przegląd pola gry. Na korzyść łodzian działa natomiast to, że w piątkowym meczu, z racji na urazy nie wystąpi dwóch bardzo ważnych dla Górnika piłkarzy. Są to Lukas Podolski i Erik Janza, kapitan zespołu.
W meczu z Górnikiem nie zagra zawieszony za nadmiar żółtych kartek Michał Mokrzycki. Będzie to dla ŁKS-u spora strata. Mokrzycki to najrówniejszy piłkarz “Rycerzy Wiosny” w tym sezonie. W każdym spotkaniu przebiega średnio ponad dwanaście kilometrów, co czyni go najlepszym zawodnikiem w lidze pod tym względem. W przeciwieństwie do większości swoich kolegów, dobrą formę z pierwszej ligi przełożył na starcia w ekstraklasie. W meczu z zabrzanami nie wystąpi też Jakub Letniowski. Były piłkarz Raduni Stężyca nadal zmaga się z urazem kolana. Obydwie absencje znacząco zawężą trenerowi ŁKS-u pole manewru w środku pola. Do dyspozycji szkoleniowca będą jedynie Małachowski, Hoti, Ramirez, Łabędzki i Lorenc. Z czego ostatnia dwójka w tym sezonie częściej gra w meczach drugiej, niż pierwszej drużyny ŁKS-u.
– Przygotowujemy się tak samo, jak do każdego innego meczu. Michał to dla nas ważny zawodnik, cenię go. To część tej gry, wypada jeden zawodnik i trzeba sobie z tym radzić. Poznaję zespól i muszę reagować. Najlepszym testem będzie mecz. Piłkarzy poznaje się w warunkach bojowych. Szukamy innych rozwiązań i wierzę, że będą dobre – powiedział Piotr Stokowiec, trener ŁKS-u.
Przewidywane składy
ŁKS Łódź: Bobek – Głowacki, Flis, Louveau, Dankowski (C) – Hoti, Małachowski – Szeliga, Ramirez, Janczukowicz – Jurić
Górnik Zabrze: Bielica – Siplak, Janicki (C), Szcześniak, Sekulić – Rasak, Pacheco – Lukoszek, Czyż, Yokota – Krawczyk
Obsada sędziowska
Sędzia główny: Szymon Marciniak (Płock)
Asystenci: Paweł Sokolnicki i Krzysztof Nejman
Sędzia techniczny: Mateusz Jenda
Obsada VAR: Tomasz Musiał i Arkadiusz Kamil Wójcik
ŁKS Łódź – Górnik Zabrze
27 października, piątek, 20:30
Bilety na stronie internetowej i w kasach pod stadionem.
Autorem tekstu jest Adam Kowalewicz.