Każdy na swoim stadionie chce wypaść dobrze i godnie się pożegnać, a to się wiąże ze zwycięstwem. I taki właśnie jest nasz cel – mówi kapitan drużyny Patryk Stępiński. To oczywiste, że Widzew jest faworytem i oczywiste, że tylko wygrana będzie uznana przez kibiców za dobry wynik. Z pięciu ostatnich spotkań na swoim stadionie widzewiacy wygrali cztery, a raz zremisowali, ale nie z byle kim, bo wicemistrzem Polski i liderem PKO Ekstraklasy Rakowem Częstochowa. „Popsuli” więc trochę kibiców, którzy oczekują kolejnych zwycięstw. Tym bardziej, że Radomiak to nie jest rywal z najwyższej półki. Zespół z Radomia przegrał w tym sezonie siedem meczów, ale do Widzewa traci tylko sześć punktów, bo zwyciężać też potrafi. – Nie powiedziałby, że to ligowy średniak – zaznaczył trener Janusz Niedźwiedź, ale zarówno on, jak i kapitan Widzewa podkreślali, że najważniejsze jest to, jak zagra ich zespół.
W ostatniej kolejce przegrał w Zabrzu z Górnikiem i była to najbardziej bolesna porażka w tym sezonie. Wysoka i po serii spotkań bez przegranej. Wcześniej po raz ostatni Widzew dał się pokonać Lechowi Poznań na początku września. Później jednak zespół zareagował jak należy, bo nie poniósł porażki właśnie w sześciu meczach z rzędu. Radomiak jest w podobnej sytuacji, jak Widzew. W ostatniej kolejce przegrał 2:3 z Wartą Poznań, a wcześniej wygrał dwa mecze. Zespół prowadzony przez trenera Mariusza Lewandowskiego opiera się głównie na piłkarzach z zagranicy. Z siedmiu strzelców goli dla Radomiaka w tym sezonie aż pięciu to obcokrajowcy. Najlepszym strzelcem drużyny jest Maurides, 28-letni napastnik z Brazylii, który cztery razy wpisał się na listę strzelców. – Radomiak to ciekawy zespół, który opiera się na Mauridesie, który jest kluczowym graczem. Ale jest też tam kilku innych ciekawych zawodników, którzy go wspomagają – mówi Niedźwiedź.
CZYTAJ TEŻ: Gościnny Widzew, czyli rachunki do wyrównania
Trener Widzewa po raz kolejny nie ma kłopotów kadrowych, więc o godzinie 15 na boisko wyjdzie najsilniejsza w tej chwili drużyna. Cel to trzy punkty. Kibice wspierali zespół przez całą rundę, więc wręcz wypada pożeganć się z nimi wygraną. Widzew Łódź – Radomiak Radom, niedziela, godzina 15.