Piłka nożna bywa przewrotna, co właśnie widzimy na przykładzie Mateusza Żyro. Obrońca Widzewa miał dostać kluczową szansę w Zabrzu i zawalił. Minęło kilka tygodni i 24-latek znów dostał okazję występu. Nie zmarnował jej, a wręcz przeciwnie!
Żyro skorzystał na nieobecności zawieszonego Luisa Silvy i kontuzjowanego Serafina Szoty, wybiegając w podstawowym składzie w meczu z Cracovią. Tym razem ustrzegł się poważnych wpadek, jaką było wydatne przyczy[…]