Piątek wieczór, 31 stycznia 2025 roku – ta data była stanowczo wyczekiwana przez wszystkich sympatyków Widzewa Łódź. Z każdym kolejnym dniem, a później nawet godziną, napięcie rosło. Wieści o narastających kontuzjach oraz zawirowaniach transferowych, dotyczących najlepszego strzelca, nie napawały optymizmem przed starciem z „Kolejorzem”. Wynik 1:4 – tylu bramek drużyna prowadzona przez Daniela Myśliwca jeszcze nigdy nie straciła w jednym meczu. Dziś, gdy e[…]