– Po wielu staraniach i rozmowach uzgodniliśmy, że trenerem Skry w następnym sezonie będzie Gheorghe Cretu – powiedział Łódzkiemu Sportowi Wiesław Deryło, prezes PGE GiEK Skry Bełchatów.
Na początku roku 2024 w PGE GiEK Skrze Bełchatów doszło do dużych zmian. Prezesem dziewięciokrotnych mistrzów Polski został Wiesław Deryło. Zastąpił Radosława Marca, polityka związanego z PiS-em.
Dzięki staraniom Deryły sponsor główny PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będzie finansował bełchatowian do końca sezonu 2024/2025. Chociaż Skra nadal spłaca swoje długi, pieniądze od Spółki Skarbu Państwa pozwalają jej zbudować drużynę, która wróci do walki o medale mistrzostw Polski. Kompletowanie zespołu rozpoczęto od trenera.
Czytaj także: Oficjalnie! Kapitan zostaje w PGE GiEK Skrze Bełchatów.
Jako pierwsi w Polsce informowaliśmy, że w następnym sezonie PGE GiEK Skrę poprowadzi Gheorghe Cretu. To rumuński szkoleniowiec, który z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle zdobył potrójną koronę. Wcześniej nie miał tak imponujących wyników. Z Asseco Resovią skończył sezon na siódmym miejscu
– Po wielu staraniach i rozmowach uzgodniliśmy, że trenerem Skry w następnym sezonie będzie Gheorghe Cretu. – powiedział zapytany przez nas Wiesław Deryło, prezes PGE GiEK Skry.
Cretu zastąpi Andrę Gardiniego. Zmieni się też rola trenera w PGE GiEK Skrze Bełchatów. Do tej pory za budowę kadry odpowiadał dyrektor sportowy.
–Podpisaliśmy z nim umowę na następny sezon. On już buduje koncepcję zespołu i wskazuje nam jak ma być, bo koncepcja z dyrektorem sportowym była niewłaściwa. Świadczą o tym wyniki. Skoro koncepcję drużyny buduje trener, to wyczerpała się misja dyrektora sportowego – wyjaśnił Deryło.
Rumun dokona selekcji zawodników, których widziałby w swojej drużynie. Na razie Skra przedłużyła kontrakt z Grzegorzem Łomaczem. Umowę z bełchatowianami ma także Bartłomiej Lemański. Cretu widziałby w drużynie Adriana Aciobaniteiego, ale na decyzję przyjmującego wpływ będą miały sprawy osobiste. Ale fani PGE Skry muszą uzbroić się w cierpliwość. W następnym sezonie zespół ma być mocny, ale nie należy spodziewać się, że do Bełchatowa trafią najgorętsze nazwiska na siatkarskim rynku.
– Sponsor Strategiczny PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. pozwala nam odzyskać wiarygodność finansową, ale mogę zapewnić kibiców, że nie zbudujemy drużyny gwiazd, bo na to nas jeszcze nie stać. Chcemy stworzyć solidną drużynę, która będzie aspirowała do gry w Europie – powiedział prezes PGE GiEK Skry Bełchatów.
Cretu po tym jak odszedł z ZAKS-y nie znalazł pracodawcy w najlepszych ligach w Europie. Od 2022 roku prowadzi reprezentację Słowenii. Zapytaliśmy prezesa PGE GiEK Skry, czy nie jest to dla niego niepokojące.
– Z tego co wiem, w tym czasie na stole miał lepsze oferty z Rosji i Cretu podpisał wstępną umowę. Potem wybuchła wojna, wszystko zostało zablokowane, a trener już odszedł z ZAKS-y i w Kędzierzynie zakontraktowano nowego szkoleniowca – zdradził Deryło.
Andrea GardiniGheroghe CretuPGE GiEK Skra BełchatówWiesław Deryło