Mateusz Dróżdż był gościem programu „Kanału Sportowego”, w którym został zapytany o plany transferowe Widzewa na końcówkę letniego okienka transferowego. Chociaż sezon trwa w najlepsze, to przy Piłsudskiego nie ukrywają, że w planach są jeszcze transfery do klubu.
Wzmocnienia stały się jeszcze pilniejsze po tym, gdy kontrakt z klubem rozwiązał Mattia Montini. Widzew szuka więc nowego napastnika, który wzmocniłby rywalizację z Bartłomiejem Pawłowskim i Jordim Sanchezem.
– Cały czas pracujemy nad tym, by wzmocnić zespół – powiedział prezes Widzewa. – Nie jest tajemnicą, że odszedł Montini, więc będziemy szukać zastępstwa dla niego – dodał.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew jeszcze poszaleje na rynku transferowym? „Fakt”: Możliwe nawet trzy transfery
Podczas rozmowy w programie „Gra Ekstraklasa” nie zabrakło także wątku Filipa Starzyńskiego. Zagłębie odrzuciło pierwszą ofertę Widzewa za tego piłkarza, ale prezes Widzewa nie zamierza odpuszczać tego tematu.
– Widzew chce Filipa Starzyńskiego i innych zawodników. Ale wiadomo, że to jest biznes. My swoją ofertę przedstawiliśmy, Zagłębie jej nie zaakceptowało, więc czekamy na dalszy rozwój sytuacji – powiedział Dróżdż. – Znając moją słabość do Filipa Starzyńskiego, to ja nawet po niego do tego Lubina pojadę – zakończył żartobliwie ten wątek prezes Widzewa.
CZYTAJ TAKŻE >>> Powstanie serial o Widzewie! Scenariusz wielką niewiadomą?