Coraz więcej wskazuje na to, że Widzew będzie musiał zimą szukać nowego napastnika. Bardzo duże zainteresowanie wzbudza bowiem Imad Rondić.
Rondić to najlepszy strzelec Widzewa w tym sezonie i jeden z najlepszych w PKO Ekstraklasie. Jesienią zdobył 9 bramek, czym wzbudził zainteresowanie polskich oraz zagranicznych klubów. Jak zdradził prezes Widzewa, chętnych na 25-letniego nie brakuje.
– Są dwie oficjalne oferty i jeszcze więcej zapytań – powiedział Michał Rydz.
Ostatnio pojawiły się informacje dotyczące sporu pomiędzy Bośniakiem i Widzewem w związku z kwotą, jaką łódzki klub zażądał od potencjalnego kupca.
– Nie będą na mnie robiły jednak wrażenia presje medialne, agentów i otoczenia, bo mówimy o kluczowym zawodniku Widzewa, w którego ja wierzę. Jeżeli więc żadna z ofert nie będzie zadowalająca dla zawodnika i dla klubu to nie będzie tematu odejścia Imada Rondicia. Jeśli natomiast będzie ona bardzo bardzo dobra, to ją na pewno rozważymy – uciął prezes Widzewa.
Oficjalnie Widzew rozmawia więc z dwoma klubami i nic dziwnego, że wykorzystuje silną pozycję w rozmowach. Szczególnie, że chętnych na 25-latka jest jeszcze więcej.
To kolejny krok w rozwoju Widzewa – także tym finansowym. Z roku na rok łódzki klub ma zarabiać właśnie na transferach.
– Najwięcej zarabia się na sporcie, czyli za wynik sportowy i za transfery. Cieszę się, że pieniądze z tych dwóch źródeł zaczęły się pojawiać. Polskie kluby muszą na tym zarabiać, żeby się rozwijać i rywalizować w Europie – ocenił prezes Widzewa.
Cała rozmowa z Michałem Rydzem o budżecie klubu, transferach oraz najbliższych inwestycjach niebawem na łamach „Łódzkiego Sportu”
CZYTAJ TAKŻE >>> Miliony na łódzki sport. Wiceprezydent Łodzi o wielkich planach na 2025 rok [WYWIAD]