Chodzi o nagranie z monitoringu ze stadionu, które zostało montowane przez MAKiS, spółkę, która zajmuje się zarządzaniem obiektem. Pisaliśmy o nim na łamach „Łódzkiego Sportu” tutaj, tutaj i tutaj. Według MAKiS-u, to Dróżdż miał przygotować lub przywieź na stadion transparent, który szkalował prezydent miasta Hannę Zdanowską, jej zastępcę Adama Pustelnika, oraz radnych i prezesa spółki. – Po 6 latach w piłce muszę tłumaczyć się, jaki mam transparent w bagażniku. To był transparent kibiców GKS-u Katowice z napisem „Szalom”. Wziąłem go sobie na pamiątkę po meczu pierwszej ligi – powiedział prezes podczas specjalnej konferencji prasowej zwołanej na terenie klubu. Ten mecz odbył się prawie rok temu. Teraz Dróżdż pokazywał go tylko dziennikarzowi Canal+.
Właściciel Widzewa krytykuje MAKiS: „Film jest szkalowaniem klubu i prezesa”
Dodał, że nic nie wiedział o tym, że podczas meczu z Legią na ogrodzeniu zawisnąć ma transparent, który uderzałby we władze Łodzi. – Ochrona miała jasny przykaz, że jeśli będzie jakiś obraźliwy transparent na kogoś z miast, czy kogokolwiek, to ma być natychmiast zdjęty.
Prezes Widzewa zapowiedział, że pod do sądu wszystkich autorów filmu, który go szkaluje i stawia w złym świetle. – Powinny ponieść konsekwencje, bo to jest skandaliczne. Doszło do czegoś, co jest niewytłumaczalne. Nie chcę pieniędzy. Współpracujemy z fundacją „Krwinka” oraz z Domem Dziecka i pieniądze z procesu przekażę do nich – zapowiedział.
Prezes dodał jednak, że być może w grę wchodzi ugoda. Dodał jednak, że klub nie wyobraża sobie dalszej współpracy z prezesem MAKiS-u Sławomirem Worachem. – Ale chciałbym usiąść z kimś miasta i porozmawiać o tym, jak klub ma dalej funkcjonować. Bo tracą głównie kibice – powiedział. Przy okazji opowiedział jednak, że nikt z miasta nie chce się z nim spotkać.
Prezes zapowiedział też, że nie zamierza poddawać się w walce o normalny Widzew. – Nie zrobimy kroku wstecz, także jeśli chodzi o lożę prezydencką. Jestem odbierany jako kontrowersyjna osoba, która nie chce iść na kompromisy, ale jeśli ma być normalnie, to na sytuacje patologiczne nie będzie zgody – zapowiedział.