Przeciąga się saga transferowa z Mokrzyckim w ŁKS-ie. Głos zabrał prezes Wisły Płock.
Michał Mokrzycki chciałby grać w ŁKS-ie, a ŁKS chciałby, żeby grał w nim Michał Mokrzycki. Wiadomo było, że po spadku Wisły Płock, z której był wypożyczony do Łodzi, negocjacje będą trudne, ale chyba nikt nie spodziewał się impasu, który trwa już 40 dni.
Czytaj także: Czy pomocnik, którego ŁKS potrzebuje jest już w klubie?
Mówi się, że drużyna z Płocka oczekuje, że beniaminek zapłaci za Mokrzyckiego milion złotych. ŁKS stara się zbić ofertę, tym bardziej, że zanim pomocnik trafił na al. Unii w Wiśle odgrywał marginalną rolę. Kontrakt piłkarza z płocczanami obowiązuje jeszcze przez rok. Dla spadkowicza to ostatnia szansa by zarobić na zawodniku. Zimą, Mokrzycki będzie mógł negocjować kontrakt z nowym pracodawcą.
Mokrzycki wywołał oburzenie wśród kibiców Wisły Płock. Wstawił stopklatkę ze sparingu ŁKS-u z emotikoną symbolizującą tęsknotę. Gdyby zastanowić się na chłodno nie zrobił nic złego, ale fani byli do tego stopnia źli, że zalali hejtem media społecznościowe.
Tweet Mokrzyckiego nie spodobał się również Piotrowi Sadczukowi, nowemu prezesowi zespołu z Płocka.
– Nie zostawię tak tej sprawy. Po tym jak drużyna wróci ze zgrupowania Michała czeka rozmowa ze mną. Nie będzie przyjemna. Rozmawiałem z menedżerem zawodnika i on też jest zniesmaczony jego zachowaniem. To jest nieprofesjonalne. Nie przemilczę tego. Uważam, że jego wpis obraził całe środowisko Wisły Płock. Takie zachowanie utwierdziło mnie w tym, że Michał stąd nie odejdzie – powiedział Sadczuk.
Z drugiej strony, prezes Wisły Płock przyznał, że rozmowy transferowe trwają i nadal jest możliwość, że Mokrzycki zagra w ŁKS-ie.
– Pojawiły się nowe pomysły ze strony ŁKS-u, aby Michał trafił do Łodzi. Na dzień dzisiejszy nasze oczekiwania są znacznie wyższe niż propozycje – dodał.
ŁKS musi wzmocnić defensywą pomoc. Prawdopodobnie postawi na Macieja Ambrosiewicza, albo Mokrzyckiego (więcej tutaj). Ciekawe, czy gromy, które Sadczuk słał swojemu piłkarzowi to gra na emocjach kibiców, czy rzeczywiście prezesowi drużyny z Płocka tak bardzo nie spodobał się tweet byłego ełkaesiaka?