Remis w przedostanim sparingu ŁKS-u. Młodzi pokazali klasę.
Tylko dwie gry kontrolne dzielą ŁKS od ekstraklasy. W sobotę beniaminek zmierzył się ze Zniczem Pruszków. Zespół z Mazowsza dosyć nieoczekiwanie awansował na zaplecze ekstraklasy i chociaż dokonał już pierwszych wzmocnień, trudno spodziewać się, że będzie grał o coś więcej niż utrzymanie.
Kazimierz Moskal, trener ełkaesiaków zapowiadał, że skład, który zagra w drugiej grze kontrolnej będzie zbliżony do tego, który ma wyjść na pierwszy mecz z Legią. Na lewej obronie zagrał Piotr Głowacki. To 31-letni zawodnik, dla którego gra w Łodzi to szansa na debiut w ekstraklasie. Chociaż nie ma doświadczenia, po okresie przygotowawczym zbiera bardzo dobre recenzje.
Więcej czasu dostał Dani Ramirez. Hiszpan nadal nadrabia braki kondycyjne, ale w grze kontrolnej znowu błysnął techniką i doskonałymi prostopadłymi podaniami. Engelij Hoti nadal jest zagadką, ale z każdym meczem pokazuje coraz więcej. Na pewno jest inteligentnym zawodnikiem, który na boisku widzi dużo. Potrafi znaleźć podaniem niepilnowanego zawodnika, który napędzi akcję ofensywną. W pierwszej połowie ełkaesiacy dominowali, ale jedynego gola zdobyli ze spalonego. Długo utrzymywali się przy piłce, konstruowali ciekawe akcje, ale oddawali mało strzałów.
W drugiej połowie ŁKS dosyć nieoczekiwanie stracił bramkę. Testowany Adrien Louveau wyprowadzał piłkę, podał do Mieszka Lorenca, który nie zdążył przejąć. Napastnik Znicza miał przed sobą tylko Dawida Arndta. Technicznym strzałem pokonał bramkarza.
Moskal dokonał zmian. Pojawili się młodzi zawodnicy.
Szczególnie dobre wrażenie robił Jakub Letniowski, który zastąpił Ramireza. Był aktywny w ataku i obronie, grał przebojowo. Dzięki niemu, ełkaesiacy wyrównali. Po długiej wymianie piłek uderzył zza pola karnego. Lekko, ale technicznie. Piłka skręciła w powietrzu i wpadła do bramki pruszkowian.
Najlepiej pokazali się młodzi zawodnicy, którzy grali w drugiej połowie. ŁKS zremisował przedostatnią grę kontrolną.
ŁKS – Znicz Pruszków 1:1 (0:1)
ŁKS: Arndt – Głowacki, Monsalve, Marciniak, Dankowski – Ramirez, Hoti, Lorenc – Szeliga, Pirulo – Tejan
Grali również: Tutyskinas, Glapka, Okhronchuk, Goncalves, Śliwa, Flis, Kelechukwu Ibe-Torti, Janczukowicz, Letniowski, Louveau
2 Comments
Brak zwycięstwa, to pokłosie braku snajpera Balongo. Jak wróci, momentalnie zacznie się strzelanie. Ten boiskowy kot będzie walczył o króla strzelców Ekstraklasy.
młodzi…. he he, dali popis. skład na pierwszy mecz, …. remis z 2gą liga po beznadziejnym meczu i poziomie. czy Ty p. Filipie to tak poważnie czy to sarkazm w artykule???? piach grali z kelnerami, a ty tutaj dorabiasz jakby to mistrzostwo było. bez żartów…..