W środę Widzew zagra w Krakowie z Wisłą o półfinał Fortuna Pucharu Polski. Są jeszcze bilety, chociaż coraz mniej. Na pewno na meczu będzie ponad 20 tysięcy kibiców.
Za obiema drużynami ligowy weekend. W Widzewie wszyscy są w świetnych humorach po wygranej z Górnikiem Zabrze 3:1. W Wiśle, która walczy o powrót do PKO Ekstraklasy, nastroje są znacznie gorsze. Krakowianie przegrali u siebie 0:1 z GKS-em Tychy. Po 21. kolejkach Wisła jest na miejscu barażowym i traci do drugiej drużyny, która awansuje bezpośrednio (to właśnie GKS) – sześć punktów.
Ale to liga. Wisła to jedyny pierwszoligowiec, który jeszcze gra o Fortuna Puchar Polski. Losowanie skojarzyło ją właśnie z Widzewem. Jako, że Biała Gwiazda jest w niższej lidze, to ona będzie gospodarzem.
Do meczu pozostało coraz mniej czasu i kibice zaczynają już czuć emocje związanie z nim. Wciąż są bilety na to spotkanie. Atmosfera na pewno będzie magiczna, bo fani obu klubów się lubią. Usiąść można więc nie tylko w sektorze najzagorzalszych sympatyków Wisły czy Widzewa. Nabywców znalazło już ponad 20 tysięcy wejściówek.
Do przyjścia na mecz zachęca m.in. Jarosław Królewski, większościowy udziałowiec i prezes klubu z Krakowa. Reklamuje go jako “starcie dwóch wielkich marek w polskim sporcie, na którym warto być”. Królewski napisał też na portalu X: “Nie jesteśmy faworytem tego pojedynku, lecz szykuje się kapitalna atmosfera przy R22. Kilka razy w tym sezonie udowodniliśmy, że gra się do końca, mimo trudnego początku. Postaramy się zrobić niespodziankę”.
Widzew przygotowania do meczu zaczął w poniedziałek. We wtorek jedzie pod Wawel.