Luis Fernandez rozwiązał kontrakt z Lechią Gdańsk. Swego czasu Hiszpana chciał Widzew.
W 2023 roku Fernandeza chciał z Wisły Kraków kupić Widzew, ale pensja piłkarza była nie do zaakceptowania przez szefów łódzkiego klubu. – Byliśmy nim zainteresowani, ale jak zobaczyłem, ile on zarabia w 1. lidze, to pomyślałem: “To jest niemożliwe” – mówił później Mateusz Dróżdż, ówczesny prezes Widzewa.
Ale ostatecznie Hiszpan zmienił klub, kupiła go grająca wtedy na zapleczu PKO Ekstraklasy Lechia, która dała mu bardzo duży kontrakt. I to był błąd. Fernandez rozegrał dla niej tylko 14 meczów i strzelił 7 goli. Później 31-letni piłkarz zerwał wiązadła w kolanie. Gdy wrócił do zdrowia, nie pozwolono mu trenować z pierwszą drużyną. Nie było tajemnicą, że klub chce się go pozbyć.
Maciej Słomiński z Interii poinformował, że Fernandez jednostronnie rozwiązał umowę z gdańskim klubem. Hiszpan miał powołać się na artykuł 14 Regulaminu FIFA ws. Statusu i Transferu Zawodników. Według prawników piłkarza Lechia bezprawnie uniemożliwiała mu treningi z pierwszą drużyną. Szykuje się więc ciekawa batalia, ale poza boiskiem.