Miedź Legnica zakończyła swój udział w Pucharze Polski. Najbliższy rywal Widzewa wyjątkowo się zmęczył.
W niedzielę w Sercu Łodzi rozegrany zostanie hit Fortuna 1. Ligi. Widzew, który jest liderem, podejmie wicelidera z Legnicy. Zanim do tego dojdzie obie drużyny grały w Pucharze Polski. Widzew we wtorek pokonał GKS Jastrzębie 4:1. To raczej był spacerek.
Miedź grała w środę z ekstraklasowym Górnikiem Łęczna i było to wyjątkowo zacięte spotkanie. Miedź długo prowadziła, ale 80. minucie Górnik doprowadził do wyrównania. Później jednak – w 87. minucie – znów na prowadzenie wyszli legniczanie za sprawą gola z karnego Nemanji Mijuskovicia. Kiedy wydawało się, że Miedź awansuje, w 90. minucie wyrównał były widzewiak Przemysław Banaszak.
Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i dopiero w karnych lepszy okazał się Górnik. W serii jedenastek lepsi byli łęcznianie.
Piłkarze niedzielnego rywala Widzewa bardzo się więc zmęczyli, grali przecież aż 120 minut, a do tego muszą być rozbici po porażce w takich okolicznościach, w meczu, w którym dwa razy prowadzili.
Mecz Widzew – Miedź w niedzielę o godz. 12.40.