Na ostatniej prostej przed półmetkiem sezonu zasadniczego koszykarze ŁKS Coolpack przewodzą drugoligowej tabeli. Tym razem sięgną po upragniony awans?
Przypomnijmy, że przed tym sezonem w koszykarskim zespole z al. Unii doszło do sporych zmian. Z ekipą pożegnał się jej wieloletni, zasłużony trener, Piotr Zych. Jego miejsce zajął Jarosław Krysiewicz, który jako zawodnik pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo Polski, a jako trener wprowadził koszykarki Tęczy Leszno do półfinałów MP, a także awansował z zawodnikami Polfarmeksu Kutno na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Poważnie przebudowany został skład – z zespołem pożegnali się m.in. Bartosz Wróbel, Przemysław Paduch czy Jarosław Giżyński, a wzmocnili go MVP dolnośląskiej drugiej ligi, Maciej Leszczyński, ograny zarówno na trzecim, jak i drugim poziomie rozgrywkowym Mateusz Szwed czy tegoroczny mistrz Polski juniorów, Igor Urban. Tak gruntowne zmiany miały na celu zwiększenie szans na wywalczenie upragnionego awansu do Pekao 1. Ligi Mężczyzn. Ełkaesiacy walczyli o niego także w ubiegłym sezonie i po tym, jak zdeklasowali rywali w sezonie zasadniczym wydawało się, że są na dobrej drodze, aby dostać się na zaplecze elity. Szybko musieli się jednak pożegnać z tymi marzeniami, bo z fazy play-off odpadli zaskakująco szybko – już na etapie ćwierćfinałów.
W nowym sezonie przebudowany zespół jak na razie wykonuje swoje zadania bez zarzutów. Na jedenaście dotychczasowych meczów łodzianie nie wygrali tylko raz i wygodnie rozsiedli się na fotelu lidera. W większości przypadków zwyciężali pewnie, aż czterokrotnie osiągając lub przebijając magiczną granicę stu zdobytych punktów. Kilkukrotnie deklasowali rywali, litości nie mając zwłaszcza dla zespołów z regionu – wygrali 102:48 z Kuchinox-Puch-Siejko-BS Zgierz czy 102:46 z PKK 99 Pabianice. Jak dotąd, pokonać ich była w stanie tylko ekipa AZS UMK Transbruk Toruń. Koszykarze z miasta Kopernika mają taki sam bilans zwycięstw jak ełkaesiacy i wyrastają na jednych z najważniejszych pretendentów do walki o czołowe lokaty. W tej rywalizacji z pewnością liczyć się będą także zespoły z Inowrocławia i Gniezna, które również mają na koncie dwucyfrową liczbę zwycięstw.
W ostatnim, rozgrywanym w tę sobotę meczu Biało-Czerwono-Biali musieli jednak walczyć o zwycięstwo aż do końcowej syreny. Nieoczekiwanie wiele problemów sprawiło im starcie z plasującym się w dolnej połowie tabeli Treflem II Sopot. Jeszcze dziewięć minut przed końcem spotkania sopocianie prowadzili dziewięcioma punktami, lecz waleczność i determinacja ełkaesiaków, a także skuteczność Kacpra Dominiaka oraz Norberta Kulona zapewniła im zwycięstwo. Ta dwójka wiedzie zresztą prym także w statystykach strzeleckich całego sezonu – Dominiak uzbierał od początku rozgrywek 169, a Kulon 155 punktów.
Pomimo udanego startu ligowej rywalizacji ełkaesiacy muszą zachować koncentrację. Do rozpoczęcia rundy rewanżowej pozostały im jeszcze cztery mecze, w tym starcie z plasującym się w czołówce tabeli Sklepem Polskim MKK Gniezno. Wciąż muszą mieć także z tyłu głowy lekcję z poprzedniego sezonu – dominacja w sezonie zasadniczym może zbudować zespół, ale walka o najwyższe cele zaczyna się dopiero od fazy play-off, w której jeden słabszy mecz może przekreślić kilkanaście miesięcy ciężkiej pracy. Oby tym razem historia ubiegłrocznego rozczarowania się nie powtórzyła.