Solidni i zwycięscy – oceny piłkarzy ŁKS-u

Dawid Arndt – 4+

Chociaż GKS oddawał mało strzałów w światło bramki, to Arndt z każdym poradził sobie bez problemów. Spokojny, pewny siebie, dobrze wyprowadzał piłkę. Nareszcie gra na miarę potencjału.

Bartosz Szeliga – 3

W pierwszej połowie słabo. W drugiej był ważnym ogniwem akcji, po której padła bramka dla łodzian.

Maciej Dąbrowski – 4

Profesor defensywny znowu naucza. W pierwszej połowie, kiedy tyszanie stwarzali groźne sytuacje w porę je zatrzymywał. Oprócz jednego, niepotrzebnego faulu zagrał wzorowo.

Nacho Monsalve – 3+

Gorszy od Dąbrowskiego, bo bardziej statyczny. Zachował czyste konto i zagrał solidnie.

Marcel Wszołek – 3+

W pierwszej połowie, zawodnicy GKS-u bez problemów wbiegali jego stroną. W drugiej zagrał solidnie i zaliczył asystę. Nieporównywalnie lepszy mecz niż z Katowicami.

Władysław Ochrończuk – 2

Jeden z najsłabszych piłkarzy ŁKS-u. Podejmował złe decyzje, grał nonszalancko, tracił piłkę. Może potrzebuje jeszcze czasu.

Michał Trąbka – 4

Zachował przytomność umysłu i przerzucił pikę do Wszołka. Dzięki niemu ŁKS cieszy się z trzech punktów.

Dawid Kort – 4

Stałe fragmenty gry to jego mocna strona. Świetnie uderzał z rzutów wolnych i dośrodkowywał. Niestety przy strzałach z dystansu zabrakło celności.

Bartosz Biel – 3

Dochodził do sytuacji strzeleckich, a to już coś. Szkoda, że wszystkie zmarnował. Szczególnie w drugiej połowie mógł zachować się lepiej w polu karnym rywali.

Pirulo – 4+

Znowu irytował przez większą część meczu, żeby w 60. minucie błysnąć doskonałym wykończeniem. Typowy Pirulo chciałoby się powiedzieć.

Nelson Balongo – 3

Skupiał się na absorbowaniu obrońców i bramkarza GKS-u. Nie dochodził do sytuacji strzeleckich, więc trudno oceniać jego przydatność jako napastnika.

Mateusz Kowalczyk – 3

Dosyć anonimowy wytęp, ale nie zawiódł. Zdecydowanie lepszy od Ochrończuka.

Kelechukwu – 4

Po raz kolejny rozruszał ofensywę ŁKS-u, która opadła z sił po strzelonym golu. Imponuje szybkością i dryblingiem.

Jan Kuźma, Kamil Dankowski, Mieszko Lorenc – grali za krótko