– Nareszcie! – pomyślało zapewne wielu piłkarzy Widzewa, kiedy w czwartek wybiegli na boisko w tureckiej Alanyi. Po deszczowej środzie, w czwartek w końcu nad głowami widzewiaków zaświeciło słońce. Co istotne, taka pogoda ma się utrzymać już do końca zgrupowania drużyny Janusza Niedźwiedzia.
Pierwszego dnia tureckiego zgrupowania w Alanyi widzewiacy musieli trenować w strugach deszczu. Pogoda była na tyle kiepska, że do ostatniej chwili nie było wiadomo czy premierowy trening czerwono-biało-czerwonych w ogóle się odbędzie. Ostatecznie zajęcia udało się przeprowadzić, a ich bohaterem został Dani Villanueva, który popisał się pięknym golem.
Sam Hiszpan nie był jednak pocieszony faktem, że pogoda w Turcji przypominała tę w Polsce.
– Gol bardzo fajny, ale nie mogę zrozumieć jak pogoda tutaj może być podobna do tej w Polsce. Spodziewałem się słońca i 15-16 stopni. Ale może pogoda poprawi się w kolejnych dniach – mówił po treningu Villanueva.
Po pierwszym deszczowym dniu przyszedł czas na słońce i warunki, na jakie liczył m.in. Dani Villanueva. Od rana do wieczora w Alanyi jest piękna pogoda, a temperatura oscyluje w granicach 17 – 18 stopni.
W takich warunkach widzewiacy będą rozgrywać najbliższe mecze kontrolne, bo prognozy nie przewidują załamania pogody, jakie miało miejsce w poprzednich tygodniach.
Do końca przyszłego tygodnia w Alanyi każdy dzień ma być słoneczny, co z pewnością będzie miało pozytywny wpływ na efektywność jednostek treningowych i meczów kontrolnych, a jednocześnie na samopoczucie piłkarzy.
Przypomnijmy, że w Turcji Widzew rozegra trzy sparingi. Pierwszym w kolejności rywalem widzewiaków podczas zimowego obozu będzie ukraiński zespół Liwyj Bereh Kijów. Następnie łodzianie zmierzą się z gruzińskim Garedżi Sagaredżo. Na koniec zgrupowania czerwono-biało-czerwoni zagrają z Inhułciem Petrowe.