W Widzewie nie może być spokojnie Choć wydawało się, że po serii dobrych wyników, końcówka sezonu upłynie pod znakiem spokojnych przygotowań do nowego, klub z Al. Piłsudskiego dotykają kolejne nieszczęścia.
Po bardzo udanym początku piłkarskiej wiosny, zbliżeniu się do ligowej czołówki i zadomowieniu na 8. miejscu w PKO Ekstraklasie, wydawało się, że nad Widzewem na dobre zaświeciło słońce. Ostatnie tygodnie zdają się jednak mocno temu przeczyć. Zespół Daniela Myśliwca przegrał 3 mecze z rzędu, osuwając się w tabeli na 10. lokatę. Stracił najpierw Marka Hanouska przez pechowy, ale jednak niebezpieczny i wart czerwoną kartkę oraz dwa mecze pauzy faul, a następnie z powodu urazu – na treningu – Bartłomieja Pawłowskiego. Bez dwóch liderów w starciu ligowym z Zagłębiem Lubin był bezradny (1:3), swoją postawą irytując wielu fanów.
ZOBACZ TEŻ: Widzew zawiódł w starciu z Zagłębiem [SKRÓT MECZU]
Jakby tego było mało, w poniedziałek okazało się, że klub stracił jednego ze sponsorów. 10 maja, ze skutkiem natychmiastowym, ze współpracy z Widzewem wycofała się spółka PKP CARGO, jeden z największych europejskich towarowych przewoźników kolejowych, który niewiele ponad rok temu dołączył do grona partnerów czerwono-biało-czerwonych. Jak poinformowała spółka, za pośrednictwem konta na X (dawniej Twitterze), oszczędności z tyłu wycofania się z umów z Widzewem, ale też Unią Skierniewice i Polskim Komitetem Olimpijskim, “będą liczone w milionach złotych”.
Widzew na razie nie chce komentować tych doniesień. Krótkie oświadczenie klubu na X zamieścił rzecznik prasowy Marcin Tarociński. Wiadomo tylko, że klub ma się odnieść do tego faktu po analizie dokumentów. Potwierdził jedynie, że już w piątek faktycznie otrzymał pismo z PKP Cargo.
Były piłkarz Legii Warszawa i reprezentacji Polski, a także agent piłkarski, między innymi Roberta Lewandowskiego Cezary Kucharski sugeruje, że poprzednia władza doprowadziła do znacznego pogorszenia kondycji finansowej kolejowego giganta. To miałoby być podstawą do szukania oszczędności, a jedne z pierwszych znaleziono właśnie w sponsoringu sportowym.
Przypuszczenia te potwierdza P.o. Członka Zarządu ds. Finansowych Monika Starecka:
PKP CARGO sponsorem Widzewa zostało w lutym 2023 roku, o czym pierwszy raz oficjalnie prezes Michał Rydz poinformował w rozmowie z Łódzkim Sportem [WIĘCEJ]. Logotyp firmy trafił m. in. na rękawki koszulki meczowej (widoczny nadal na ostatnim meczu ligowym z Zagłębiem, czyli już po wpłynięciu do klubu pisma z firmy), więc jej zaangażowanie finansowe w klub nie mogło być małe. Według piramidy sponsorów widocznej na oficjalnej stronie Widzewa, spółka kolejowa była jednym ze sponsorów oficjalnych (czwarta kategoria po: strategicznym, generalnym i głównym).
To kolejny już problem o podłożu finansowym związany ze zmianami politycznymi, z którym boryka się Widzew. Wcześniej okazało się, że łodzianie z 23 obiecanych przez przedstawicieli poprzedniej władzy milionów złotych na budowę ośrodka treningowo, ostatecznie otrzymają tylko 10. Teraz Widzew będzie miał do załatania kolejną dziurę, tym razem nie w strukturze planowanych wydatków, a w bieżącym budżecie.
NIE PRZEGAP: W środę kapitan Widzewa przejdzie operację. Bez Kerka do końca sezonu