Polska wygrała z USA 3:0. Reprezentacja kobiet rozegrała jeden z najlepszych meczów w ostatnich latach. Drużyna narodowa w składzie z zawodniczkami, które były lub są związane z ŁKS-em Commercecon i Grot Budowlanymi nie dała szans złotym medalistkom igrzysk olimpijskich.
– Stwierdziłyśmy, że nie mamy nic do stracenia. Wszystkie wzajemnie się wspierałyśmy. Szłyśmy do przodu i naciskałyśmy Amerykanki. Gdyby nie to, że cały czas byłyśmy tak nakręcone, to ten mecz ciężko byłoby wygrać – powiedziała Kamila Witkowska, środkowa ŁKS-u Commercecon.
Czytaj także: Polki są wielkie
Żeby awansować do finałowej ósemki, Polki muszą pokonać Niemki i Kanadyjki.
– Nie zwalniamy tempa. Musimy wszystko postawić na jedną kartę i spróbować spełnić swoje marzenia -dodała Witkowska.
Chociaż Stefano Lavarini, trener reprezentacji nie dokonał żadnych zmian podczas spotkania, to nawet zawodniczki, które mecz spędziły w kwadracie dla rezerwowych nie ukrywały ekscytacji.
– Pierwszy raz widziałam trenera w takim stanie i oby powtarzało się to non stop, bo to bardzo przyjemny obrazek. Trudno będzie uspokoić emocje. Bardzo cieszymy się z wygranej. Kosmos się stał w Łodzi, nikt się tego nie spodziewał. My grałyśmy swoje i nie pozwoliłyśmy się rozkręcić Amerykankom. To cieszy, bo pokazałyśmy, że możemy powalczyć z każdym – powiedziała Klaudia Alagierska, druga ze środkowych ŁKS-u Commercecon.
– Zwracamy uwagę na naszą siatkówkę i naszą grę. W każdym elemencie górowałyśmy nad Amerykankami. Liczyłyśmy na jakieś punkty, ale nie spodziewałyśmy się, że zdobędziemy całość. Przed nami jeszcze dwa mecze i teraz będzie pełen focus, żeby to wygrać. Na tym etapie jednak każdy zespół jest trudnym przeciwnikiem. My musimy zwracać uwagę na swoje elementy, żeby z nich korzystać i górować nad rywalem – zakończyła Alagierska.