Stefan Feiertag trafił do ŁKS-u po bardzo nieudanym sezonie w austriackiej Bundeslidze. W Łodzi chce wrócić do formy z sezonu 2022/2023 i być może przyczynić się do awansu ŁKS-u do PKO Ekstraklasy.
Bartosz Jankowski: Opowiedz na początku, jak to się stało, że podpisałeś kontrakt z ŁKS-em. Długo się zastanawiałeś nad tym, by dołączyć do łódzkiego klubu?
Stefan Feiertag (piłkarz ŁKS-u): Nie była to szybka i łatwa decyzja. Dwa lata temu rozegrałem świetny sezon w austriackiej drugiej Bundeslidze, byłem drugim najlepszym strzelcem w lidze i czułem, że jestem gotowy spróbować sił poziom wyżej. Podpisałem trzyletni kontrakt z beniaminkiem pierwszej Bundesligi, czyli Blau-Weiss Linz. Dostałem jasny sygnał, że chcą mnie w drużynie, więc długo się nie zastanawiałem. Niestety w pierwszym sezonie miałem pełnić rolę zmiennika i początkowo grałem około 30 minut co tydzień, ale z czasem dostawałem jeszcze mniej szans. Doszedłem do wniosku, że muszę coś zmienić.
To zrozumiałe. Miałeś 21 lat. Zostając w klubie, pewnie straciłbyś kolejny rok.
Dokładnie tak. Postanowiłem więc przejść do innego klubu i szczerze mówiąc byłem zaskoczony, że zgłosiło się po mnie tak dużo chętnych. Nie chciałem popełnić błędu, dlatego trudno było mi podjąć decyzję. Miałem oferty z Austrii, Niemiec i Polski. ŁKS był bardzo zdeterminowany, żeby mnie pozyskać i ostatecznie trafiłem do Łodzi.
Podobno nawet przyjechałeś tutaj wcześniej, by zobaczyć miasto oraz stadion i poznać osobiście pracowników klubu.
Nie dziw mi się. Byłem pełen obaw…
To jest tylko fragment artykułu.
Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!
Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.
Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.