W piątek Widzew wraca do ligowego grania. W jakim składzie?
Sytuacja kadrowa drużyny nie jest zła. Szczególnie gdy wróci się pamięcią do początku roku. Wtedy było naprawdę źle. Kilku piłkarzy wypadło np. z gry podczas zgrupowania w Turcji. W pewnym momencie w kadrze nie było np. zdrowego prawego obrońcy. Trener Daniel Myśliwiec musiał więc jakoś “rzeźbić”.
Ale to już przeszłość. Niedawno do gry – i to z dobrym skutkiem – wrócili np. Lirim Kastratii oraz Juan Ibiza. Bliski powrotu jest też Kamil Cybulski, który wypadł z powodu urazu w ostatnim sparingu przed startem rundy wiosennej w tym roku.
Cybulski już od jakiegoś czasu trenuje z zespołem i jest w coraz lepszej formie (chwalił go nawet nowy trener Żeljko Sopić), ale z Piastem Gliwice w najbliższy piątek młodzieżowiec raczej jeszcze nie zagra. Bardziej prawdopodobny jest jego powrót na następną kolejkę.
Nie wiadomo do końca, co z drugim młodzieżowcem. Marcel Krajewski też miał kontuzję po zimie, wrócił, później znów pauzował. Ostatnio gra, także w reprezentacji narodowej, ale narzeka na ból. – To nie jest uraz, który może przerodzić się w poważniejszą kontuzję. Nie jestem do końca zdiagnozowany, jedyne co mi doskwiera, to ból. Moja ambicja tutaj przeważyła, bo gdy dostaje się taką szansę, trzeba ją po prostu wykorzystać – mówił o urazie i grze w młodzieżówce. Krajewskiego bolą plecy i dopiero po powrocie do Łodzi (dzisiaj może jeszcze zagrać przeciwko Ukrainie) będzie wiadomo, czy w piątek wystąpi. Być może jednak będzie potrzebował odpoczynku.
Ale są dobre wieści. Ostatnio na lewej stronie obrony, wobec kontuzji Samuel Kozlovskiego, grał Peter Therkildsen. Duńczyk to nominalny prawy obrońca, więc w razie potrzeby może wrócić na drugie skrzydło. A jest jeszcze przecież wspomniany już Kastrati. A co z lewą obroną? Przed meczem z Jagiellonią Białystok Widzew poinformował, że urazu doznał Kozlovsky. Chodziło o mięsień uda. Przewidywano, że przerwa potrwa nawet sześć tygodni. Tymczasem, jak słyszymy, Słowak bardzo szybko wrócił do zdrowia i być może będzie mógł zagrać nawet z Piastem. To byłaby świetna wiadomość, bo Kozlovsky spisywał się naprawdę dobrze.
Coraz bliżej powrotu jest też Nikodem Stachowicz.
W poniedziałkowym treningu udziału nie wziął Bartłomiej Pawłowski. Ale spokojnie, kapitan Widzewa nie ma żadnego urazu. Po prostu zgłosił chorobę, ale też nie jest tak, że jest obłożnie chory.
Normalnie trenuje Sebastian Kerk. Niemiec nie zagrał w ostatnim meczu z GKS-em Katowice, ale chodziło o sprawy osobiste. W sparingu z Polonią Warszawa Kerk grał.
Pozostał jeszcze Hilary Gong. On ma kontuzję i na razie musi się oszczędzać. Z Piastem nie zagra.
ABY ZOBACZYĆ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z TRENINGU WIDZEWA PRZED MECZEM Z PIASTEM KLIKNIJ NA ZDJĘCIE PONIŻEJ
Bartłomiej PawłowskiHilary GongMarcel KrajewskiSamuel KozlovskyWidzew Łódź