Piłkarze ŁKS-u nie pozwolili Kazimierzowi Moskalowi dokończyć wywiadu dla Polsatu Sport. Podczas rozmowy prowadzonej na żywo przez Paulinę Czarnotę-Bojarską oblali Kazimierza Moskala szampanem.
– Pierwsza połowa przebiegała zdecydowanie na korzyść Arki. Po przerwie graliśmy nieco lepiej. Taka jest piłka – trzeba grać do końca, do końca wierzyć. Bardzo cieszę się z tego, co osiągnęliśmy, bo to wielki sukces tych chłopaków, którzy przez cały sezon utrzymywali naprawdę równy poziom. Oczywiście zdarzały nam się słabsze momenty, ale każda drużyna ma takie chwile. Ja z tego osiągnięcia cieszę się szczególnie, bo będąc tutaj drugi raz po raz kolejny robimy awans. To jest coś pięknego – mówił Moskal przed kamerami Polsatu Sport, ale zdania nie dokończył.
Piłkarze świętujący wraz z kibicami w przeciwległym narożniku boiska szybko zorientowali się, że trener jest „na wizji” i ruszyli ławą w jego stronę. Na czele delegacji zmierzającej w stronę Moskala w iście sprinterskim tempie stali Maciej Dąbrowski i Michał Mokrzycki, a krzywe uśmiechy i butelki z piwem i szampanem w ich rękach nie zwiastowały dla trenera niczego dobrego. Przewidująca, co się święci Czarnota-Bojarska zdążyła jeszcze z przerażeniem wypiszczeć do mikrofonu „o Bożeeeeee…”, ale przerwał jej ryk zawodników ŁKS-u, którzy otoczyli trenera, skacząc, świętując i wylewając na jego głowę wszystkie trunki, jakie tylko mieli pod ręką. Gwałtownie przerwany wywiad Kazimierza Moskala można obejrzeć na stronie Polsatu Sport [KLIKNIJ TUTAJ].