Cały czas nie wiadomo, czy Orzeł Łódź wystartuje w nowym sezonie Metalkas 2. Ekstraligi. Powodem takiego stanu rzeczy jest brak umowy z magistratem na wynajem stadionu żużlowego.
Witold Skrzydlewski był gościem programu “Sport po Łódzku” w TVP3 Łódź. W jego trakcie zdradził m.in. swoje plany dotyczące prywatyzacji stadionu żużlowego przy al. 6 Sierpnia. To odpowiedź na ofertę, która miała wpłynąć do Miasta ze strony podmiotu organizującego zawody driftowe.
-W sierpniu zgłosiłem się do władz Łodzi i powiedziałem, że nie będę w stanie utrzymać klubu. Od tej pory nie doszło do żadnego spotkania z przedstawicielami UMŁ. Dopiero w minioną środę porozmawialiśmy i pani prezydent cały czas zastanawia się, jaką podjąć decyzję – powiedział Skrzydlewski.
I dodał: – Proponujemy wieloletnią umowę dzierżawy obiektu z prawem pierwokupu po pięciu latach. Jesteśmy otwarci.
Jaką decyzję podejmą władze Łodzi? Tego jeszcze nie wiadomo, ale obie oferty są poważnie rozważane.
-Jeśli nie dostaniemy dokumentu na stadion, to wiadomo, że licencji nie dostaniemy. Ale my za to nie poniesiemy odpowiedzialności. Odpowiedzialny będzie za to prezes MAKiS-u – skomentował Skrzydlewski.
Przypomnijmy, że w przeszłości na stadionie Orła odbyły się jeden raz zawody w driftingu, które wywołały mnóstwo kontrowersji. Klub żużlowy miał po nich duże problem z torem żużlowym
Skrzydlewski przyszedł do studia TVP3 Łódź porządnie przygotowany. W trakcie rozmowy zbił m.in. argument mówiący o tym, że na łódzkiej Moto Arenie w ciągu roku dzieje się niewiele.
-Twierdzenie, że na tym obiekcie organizuje się mało imprez jest błędne. W 2024 roku na Moto Arenie odbyło się 16 wydarzeń, do tego 37 treningów. Średnio na imprezach było 4,5 tysiąca ludzi. To są twarde dane – powiedział Witold Skrzydlewski.
Warto przypomnieć, że oprócz meczów ligowych na Moto Arenie zorganizowano m.in. Drużynowe Mistrzostwa Polski Juniorów, Mecz Narodów czy ŁÓDŹ KREUJE IMME im. Zenona Plecha. Czy w 2025 roku ponownie przy 6 Sierpnia zagoszczą wielkie żużlowe imprezy? Tego nie wiadomo. Pewne jest za to, że łódzka Moto Arena nie będzie świecić pustkami. Pytanie, czy dalej będzie domem łódzkiego żużla, czy stanie się europejskim centrum driftu.