Dziennikarze TVP Łódź dotarli do materiałów sądowych, w których autor filmu mającego oczernić prezesa Widzewa Łódź Mateusza Dróżdża zdradza na czyje zlecenie powstał mijający się z prawdą materiał. Chodzi o wysoko postawionego pracownika Urzędu Miasta Łodzi.
Film, który zmienił wszystko. Co pokazywał prezes Widzewa?
Przypomnijmy, że 15 sierpnia, 3 dni po rozgrywanym w Łodzi meczu Widzewa z Legią, Miejska Arena Kultury i Sportu (operator stadionu przy Al. Piłsudskiego 138) za pośrednictwem Biura Rzecznika Prasowego Urzędu Miasta Łodzi przekazała mediom oświadczenie, a także materiał wideo, które miały potwierdzić, że Mateusz Dróżdż nie tylko utrudnia prace służbom pod stadionem, ale – co najbardziej bulwersujące – dostarcza na obiekt transparent szkalujący urzędników miejskich, który w trakcie meczu rozwieszony został na trybunie D, czyli „Pod Zegarem” [CZYTAJ WIĘCEJ].
Szybko okazało się, że fragment materiału, który na filmie faktycznie widać w bagażniku samochodu prezesa Widzewa to zupełnie inny transparent, co potwierdził m. in. dziennikarz Canal+, który również znalazł się na nagraniu. To właśnie jemu Dróżdż pokazywał napis.
Widzew gotowy na Pogoń? Niedźwiedź ma w kim wybierać [WIĘCEJ]
MAKiS kontra prezes Widzewa. Zdecyduje sąd!
Przedstawiciele MAKiS, z prezesem Sławomirem Worachem na czele, szli jednak w zaparte. Dzień później, mimo że nikt nie miał już wątpliwości, że film to mijający się z prawdą paszkwil, zwołali nawet konferencję prasową, podczas której potwierdzili złożenie zawiadomienia do prokuratury i to jej zostawili rozstrzygnięcie, czy Dróżdż jest winny stawianych mu zarzutów. Prezes Widzewa nie zamierzał być dłużny. – Dotrzymałem słowa i dziś złożyłem pozwy przeciwko miastu, autorom wiadomości oraz filmu wymierzonego w moją osobę i klub sprzed kilku tygodni – napisał na Twitterze [DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ]. Tamte wydarzenia położyły się cieniem na współpracę klubu i miasta, w kolejnych miesiącach praktycznie ją uniemożliwiając.
CZYTAJ TEŻ: Na Widzewie nic nowego. Bilety rozeszły się błyskawicznie
Jak nie promować miasta? Biuro Promocji kręci film o Widzewie
Teraz okazuje się, że za przygotowanie filmu stoi wysoko postawiony urzędnik, ale nie MAKiS-u, a Urzędu Miasta Łodzi. Dziennikarze TVP Łódź dotarli do akt sądowych, w których autor filmu nie tylko wyjaśnia od kogo otrzymywał instrukcje dotyczące stworzenia przedmiotowego materiału wideo, ale też przedstawia dowody w postaci wiadomości SMS w tej sprawie. Pochodzić miały one od Łukasza Gossa, dyrektora Biura Promocji i Nowych Mediów Urzędu Miasta Łodzi. Więcej o całej sprawie można przeczytać na stronie TVP 3 Łódź [SZCZEGÓŁY ŚLEDZTWA]. Goss nie chciał komentować sprawy, dziennikarzom łódzkiego oddziału Telewizji Polskiej nie udało się z nim skontaktować, mimo wielu prób.
Primark w Łodzi otworzy się już w tym roku! Łodzianie na to czekali [CZYTAJ WIĘCEJ NA TULODZ.PL].
1 Comment
To chyba już wiemy dlaczego zdanowska nie zdymisjonowała woracha. Skoro szeregowy pracownik Makisu wskazuje na dyrektora biura umł, to na kogo wskazałby Worach?