Po co grać sparingi, skoro można pomóc drugiej drużynie? Nowy piłkarz ŁKS-u ustrzelił premierowy dublet.
Tak jak zapowiadał Kazimierz Moskal, trener łodzian, piłkarze ŁKS-u rozegrali mecz w trzecioligowych rezerwach. Pokonali Legionovię 3:2.
– Nie będziemy grali sparingu w trakcie przerwy na mecze reprezentacji. Zawodnicy, którzy w następny weekend, będą mogli grać wystąpią w drugiej drużynie. My poświęcimy czas na trochę mocniejszą pracę – zapowiadał Moskal (więcej tutaj)
Czytaj także: Miliony euro za młodzieżowców ŁKS-u.
W drugiej drużynie zagrał wracający do zdrowia Artemijus Tutyskinas. Można spodziewać się, że gdyby nie kontuzja, której doznał na obozie w Turcji, prawdopodobnie przebywałby teraz na zgrupowaniu reprezentacji Litwy. Oprócz niego wystąpili Oskar Koprowski, Maciej Śliwa, Jan Łabędzki, Grzegorz Glapka, Dawid Arndt, Marcel Wszołek, Dawid Kort i Nelson Balongo. Niestety, Belg nie przełamał niemocy strzeleckiej. Za to pierwsze dwa gole dla łodzian zdobył Śliwa. Pomocnik, nie dostaje jeszcze wiele czasu na boisku, ale można spodziewać się, że będzie ważnym elementem drużyny, która walczy o awans do ekstraklasy. Z rzutu wolnego trafił Kort. Podobna sztuka udała mu się w przedsezonowym sparingu. Zawodnicy lidera, następny ligowy mecz rozegrają 2 kwietnia. Ich rywalem będzie Chojniczanka.