

Husein Balić zostaje w ŁKS-ie. To największe wzmocnienie?
Łódzki Klub Sportowy przez długi czas rozczarowywał na rynku transferowym. Sześć transferów przychodzących i aż dziewiętnaście wychodzących nie napawało fanów optymizmem przed nadchodzącym sezonem. W piątek przedłuzono kontrakt z Huseinem Baliciem do czerwca 2026 roku. To naprawdę mocny ruch, który zmienia optykę na skład ŁKS-u w nadchodzącym sezonie.
Na początku trzeba docenić Balicia za sprawiedliwe zachowanie wobec klubu. W przeciwieństwie do np. Kay’a Tejana nie wymuszał transferu, ani nie uciekał jak Rahil Mammadow. Nie usuwał zdjęć na mediach społecznościowych w koszulce ŁKS-u, tylko spokojnie trenował, profesjonalnie się prowadził i czekał na rozwój wypadków. I finalnie osiągnął porozumienie z aktualnym pracodawcą. Wiadomo, że zarabiał godnie, ale dogadał się z ŁKS-em na – można zakładać – na warunkach, na które stać pierwszoligowca.
Wydaje się więc, że akurat w przypadku Balicia miłe słowa wypowiedziane po podpisaniu nowego kontraktu o ŁKS-ie i samym mieście Łodzi były szczerą opinią, a nie kłamstwem nastawionym na zyskanie sympatii kibiców. Bo główny bohater tego tekstu – jako jeden z nielicznych obcokrajowców ściągniętych przez dwukrotnych mistrzów Polski w ostatnim czasie – pokazał, że w jego przypadku za słowami idą czyny. I nie zmienił tego nawet spadek z ligi.
– Przede wszystkim to ja też się z tego cieszę, że zostaję tu na dłużej. Dla mnie to była łatwa decyzja, bo pokochałem to miasto. Ja i reszta rodziny czujemy się tu jak w domu. I chcę być częścią nowego projektu klubu. Chcę pomóc klubowi znaleźć się w miejscu, w którym powinien być, na który zasługują także kibice – powiedział Balić w rozmowie z klubowymi mediami.
Jakby tego było mało, po kilku miesiącach Austriak jest w stanie powiedzieć kilka słów po polsku. To pokazuje, że grę dla ŁKS-u traktuje poważnie.

ŁKS zatrzymał zawodnika, który spokojnie znalazłby zatrudnienie w ekstraklasie. Można wierzyć, że zapowiedzi szefów łódzkiego klubu o szybkim powrocie do krajowej elity, to nie są puste słowa.
– Myślę, że to miasto zasługuje na atrakcyjny futbol. Chcę być także liderem na boisku – pomóc moim doświadczeniem, bo jak wiemy, teraz mamy sporo młodych chłopaków w drużynie. Chcę wspomóc drużynę swoim doświadczeniem, abyśmy sięgnęli po ten najważniejszy cel w następnym sezonie i wrócili do ekstraklasy – zapowiedział Austriak.
Pierwsza liga, w której 28-latek będzie występował przez następny rok to rozgrywki zdecydowanie słabsze niż ekstraklasa. Różnica nawet pomiędzy czołowymi klubami zaplecza a zespołami z dołu tabeli ekstraklasy jest ogromna, co pokazał zeszły sezon, w którym spadły ŁKS oraz Ruch – dwa najlepsze kluby pierwszej ligi w sezonie 2022/23.
Przedłużenie kontraktu z Baliciem to bardzo dobry ruch ze strony ŁKS-u. Łodzianie zatrzymując piłkarza, który zdaniem ekspertów przewyższa poziom pierwszej ligi, udowodnili, że faktycznie zależy im na jak najszybszym powrocie do ekstraklasy.
Do tego piłkarzowi należą się słowa uznania za jego postawę w negocjacjach z klubem. Pokazał, że w podejmowaniu decyzji nie kieruje się wyłącznie kwestiami finansowymi, co zostało docenione przez fanów.
– Szacunek dla Huseina, bardzo dobra wiadomość. Świetnie, że udało się znaleźć rozwiązanie korzystne i dla klubu i dla zawodnika! Cieszę się, że Husein zostaje bo to świetny piłkarz i fajny, normalny człowiek. I takich ludzi chcę u nas widzieć! Mammadov, Tejan – uczcie się szacunku do klubu od pana Huseina. Brawa za ten ruch! – czytamy w komentarzach na profilach ŁKS-u w mediach społecznościowych.
Pierwszy oficjalny mecz Balić po prolongacie umowy rozegra w poniedziałek, 29 lipca. ŁKS zmierzy się wtedy z Arką Gdynia w drugiej kolejce sezonu pierwszej ligi. Spotkanie pierwszej kolejki z Wisłą Kraków zostało przełożone, z racji na występy “Białej Gwiazdy” w europejskich pucharach.